Sebastian Majtczak twierdzi, że podejmowane wobec niego działania przez polską prokuraturę są motywowane politycznie. Nie przyznaje się do winy.
Śmierć rodziny w wypadku na A1. Temat ekstradycji kierowcy bmw do Polski ma podjąć szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podczas wizyty w Nowym Jorku.
"Złota wiza" nie jest tym samym co azyl polityczny czy status uchodźcy. Proces ekstradycyjny kierowca bmw z wypadku na A1 jest nadal w toku.
- Ci ludzie nie mogą wrócić do normalnego życia, zamknęli się w domach i wciąż na nowo przeżywają tę tragedię - mówi adwokat Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny ofiar wypadku na autostradzie A1.
Policjanci, którzy 15 września interweniowali przy tragicznym wypadku na A1 w powiecie piotrkowskim, działali prawidłowo - stwierdziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Wniosek o ekstradycję Sebastiana M. wciąż czeka w ministerstwie sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich i niebawem ma zostać przekazany do sądu, który zdecyduje o wydaniu lub niewydaniu Polsce kierowcy bmw z tragicznego wypadku na A1.
Konsultacje w sprawie procedury ekstradycyjnej odbędą się na wniosek ministra Adama Bodnara. Chodzi o sprawę kierowcy bmw z głośnego wypadku na autostradzie A1.
- Sebastian M. był wyłącznym sprawcą wypadku na A1, nikt inny do niego się nie przyczynił - podaje prokuratura. Trwa procedura ekstradycyjna kierowcy bmw.
Do prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim wpłynęła opinia uzupełniająca dotycząca wypadku na autostradzie A1. Zginęło w nim małżeństwo z dzieckiem - poinformował portal tvn24.pl.
Przestępstwo, za które był w Polsce ścigany Sebastian M., kierowca bmw z wypadku na A1, jest również ścigane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - a to umożliwia ekstradycję. Polska prokuratura przekazała informacje z wideokonferencji.
Prokuratura Krajowa podejmuje kolejne działania związane z procesem ekstradycji Sebastiana M., który obecnie przebywa na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. O tym wypadku na A1 mówiła cała Polska.
Od tego może zależeć ekstradycja Sebastiana M., kierowcy bmw. W tragicznym wypadku na A1 zginęła trzyosobowa rodzina.
- Strona emiracka mogła obserwować to, jak dziwnie zachowywała się polska prokuratura, jaka była presja opinii publicznej i mediów - z adwokatem Andrzejem Migalskim rozmawiamy o śledztwie w sprawie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1.
- Czekamy cierpliwie, aż polski wymiar sprawiedliwości ściągnie Sebastiana M. do Polski - mówi adwokat Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich rodziny, która zginęła w wypadku na A1.
Sebastian M., podejrzany o spowodowanie śmierci rodziny w wypadku na A1, oczekuje na decyzję w sprawie ekstradycji do Polski. Nie otrzyma listu żelaznego.
Kierowca bmw z tragicznego wypadku na A1 w powiecie piotrkowskim ma jeszcze szansę na list żelazny. Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzy sprawę prawdopodobnie w styczniu.
Zdaniem adwokata Bartosza Tiutiunika, jeśli do ekstradycji Sebastiana M. nie dojdzie w ciągu 60 dni od zatrzymania, powinien zostać zwolniony z aresztu. Jaki jest inny możliwy scenariusz?
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nie udzieli Sebastianowi M., kierowcy bmw z wypadku na A1, listu żelaznego. Obrońca adw. Bartosz Tiutiunik zamierza złożyć odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Decyzja o przyznaniu odszkodowania wpłynęła na skrzynkę e-mail kancelarii adwokackiej o godz. 14.16. Dobę po tym, jak w mediach rozpętała się kolejna burza wokół tragicznego wypadku na A1.
Zdaniem ubezpieczyciela - spółki Compensa TU - nie może on z pewnością stwierdzić, kto jest sprawcą wypadku na A1 z 16 września.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odroczył wydanie decyzji w sprawie listu żelaznego dla kierowcy bmw z wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
Bliscy ofiar wypadku na A1 uważają, że ekstradycja Sebastiana M. oznaczać będzie sprawiedliwość. Ten jednak obawia się nieuczciwego procesu.
- Choćby cała Polska krzyczała "Ukrzyżuj!", decyzja musi się opierać na dowodach i na obowiązującym prawie. Tylko i aż na tym - mówi mec. Bartłomiej Tiutiunik, obrońca kierowcy bmw z wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
Na polecenie komendanta KWP w Łodzi została wszczęta kontrola działań policjantów po wypadku na A1, w którym 16 września zginęła trzyosobowa rodzina.
- Ewentualne przyjęcie koncepcji oskarżenia sugerowane przez ministra Ziobrę byłoby niewątpliwie przeszkodą dla procesu ekstradycyjnego - mówi adw. Bartosz Tiutiunik, obrońca kierowcy bmw z tragicznego wypadku na A1.
Opinia biegłych może być kluczowym dowodem przy podejmowaniu decyzji o ewentualnej zmianie zarzutów dla Sebastiana M. Zbigniew Ziobro ujawnił nowe ustalenia ws. tragicznego wypadku na A1.
Rozmawialiśmy z łódzkim adwokatem, który był pasażerem bmw z tragicznego wypadku na A1. Wcześniej o tym, że siedział na fotelu pasażera bmw, prawnik informował dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
- Poleciłem to wszystko zbadać w odrębnym postępowaniu. Bądźmy pewni, czy tam wszystko było OK - powiedział Zbigniew Ziobro o śledztwie po tragicznym wypadku na A1.
- Teraz opinia publiczna będzie się domagała "ukarania winnego". Bo dla niej kierowca bmw jest winny. I zły - mówi po wypadku na A1 Konrad Maj, psycholog społeczny.
- Nie podważam zasług polskiej policji, ale jeżeli chodzi o zatrzymanie kierowcy bmw, to dokonali tego policjanci z Dubaju - mówi Krzysztof Rutkowski. Twierdzi, że jego ekipa pomagała lokalnym funkcjonariuszom.
- Jesteśmy przygotowani na trudne, długie postępowanie - mówi Łukasz Kowalski, adwokat rodziny ofiar wypadku na autostradzie A1. Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich niebawem ma trafić wniosek o ekstradycję kierowcy bmw.
- Nie zdążyliśmy tego jeszcze nagłośnić i widać, że nawet dobrze się stało - powiedział Zbigniew Ziobro po zatrzymaniu Sebastiana M. Chodzi tu o umowę o współpracy pomiędzy Polską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.
- Na lotnisku w Dubaju został zatrzymany poszukiwany Sebastian M., który próbował nielegalnie przekroczyć granicę, posługując się fałszywym niemieckim paszportem - podał Krzysztof Rutkowski.
Adwokat Bartosz Tiutiunik przekonuje, że Sebastian M. - podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 - chce składać wyjaśnienia, ale obawia się nieuczciwego śledztwa. Wysłał do sądu wniosek o wydanie listu żelaznego.
"Zamiarem Sebastiana Majtczaka nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości" - pisze w oświadczeniu adwokat Bartosz Tiutiunik, obrońca podejrzanego o spowodowanie wypadku na A1 kierowcy bmw.
- Jeśli pojawiły się chociażby najmniejsze podejrzenia, to należało go obserwować - prof. Zbigniew Ćwiąkalski komentuje sprawę Sebastiana Majtczaka poszukiwanego listem gończym po wypadku na A1.
Nie wypadek, lecz zabójstwo? - Jeżeli ktoś jedzie ponad 253 km/godz., to jest zabójcą - mówi adw. Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich ofiar tragicznego wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
Wypadek na A1. Krzysztof Rutkowski mówi, że jego ekipa poradziła sobie z "Wojtkiem z Zanzibaru", dlatego sprowadzi do Polski ściganego listem gończym Sebastiana Majtczaka.
Podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 może być za granicą. Pytamy eksperta, jak mogłaby wyglądać jego ekstradycja. - Jeśli przez niemiecki sąd zostaną wzięte pod uwagę nasze wewnętrzne problemy z sądownictwem, wówczas decyzja może być negatywna - uważa Jarosław Szczepaniak, znany łódzki adwokat.
Nie milkną echa po śmiertelnym wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina ze Śląska. Oświadczenie wydała właśnie Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi. Mundurowi piszą: "Kierowca bmw nie był policjantem".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.