- Teraz opinia publiczna będzie się domagała "ukarania winnego". Bo dla niej kierowca bmw jest winny. I zły - mówi po wypadku na A1 Konrad Maj, psycholog społeczny.
Do zdarzenia doszło w sobotę (2 lutego) na skrzyżowaniu ulic Okrętowej i Beskidzkiej. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Strażacy na sygnale pędzili przez ulice Łęczycy (woj. łódzkie), gdy nagle kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzwi wejściowe sklepu Biedronka. Świadkowie mówią, że mógł zawinić układ hamulcowy.
Kierowca zielonego volvo, który wymusił pierwszeństwo przed nadjeżdżającym autobusem MPK, odjechał z miejsca zdarzenia nie wiedząc, że pasażerowie autobusu zostali ranni. - Kierowca "96", żeby nie zderzyć się z volvo, zaczął gwałtownie hamować, na skutek czego, kilka osób przewróciło się i doznało obrażeń - pisze na Alert24 ŁukaszB. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Jaracza i Sterlinga w Łodzi
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.