Finał procesu o wątpliwe zwolnienia lekarskie. "Góra urodziła mysz" - komentuje wyrok adw. Bartosz Tiutiunik, który przed sądem bronił kilkanaściorga kolegów po fachu.
Kierowca bmw z tragicznego wypadku na A1 w powiecie piotrkowskim ma jeszcze szansę na list żelazny. Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzy sprawę prawdopodobnie w styczniu.
Zdaniem adwokata Bartosza Tiutiunika, jeśli do ekstradycji Sebastiana M. nie dojdzie w ciągu 60 dni od zatrzymania, powinien zostać zwolniony z aresztu. Jaki jest inny możliwy scenariusz?
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nie udzieli Sebastianowi M., kierowcy bmw z wypadku na A1, listu żelaznego. Obrońca adw. Bartosz Tiutiunik zamierza złożyć odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odroczył wydanie decyzji w sprawie listu żelaznego dla kierowcy bmw z wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
- Choćby cała Polska krzyczała "Ukrzyżuj!", decyzja musi się opierać na dowodach i na obowiązującym prawie. Tylko i aż na tym - mówi mec. Bartłomiej Tiutiunik, obrońca kierowcy bmw z wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
- Ewentualne przyjęcie koncepcji oskarżenia sugerowane przez ministra Ziobrę byłoby niewątpliwie przeszkodą dla procesu ekstradycyjnego - mówi adw. Bartosz Tiutiunik, obrońca kierowcy bmw z tragicznego wypadku na A1.
Adwokat Bartosz Tiutiunik mówi, że jego klient jest na nagraniach z monitoringu, ale nie ma na nich dowodów na postawiony zarzut. W przypadku tego mężczyzny sąd nie zdecydował się na areszt.
Po przerwie związanej z epidemią koronawirusa do pracy wróciły łódzkie sądy. Jednak oskarżeni brali udział w procesach bez wcześniejszego spotkania z obrońcą. Po interwencji "Wyborczej" dyrektor Aresztu Śledczego w Łodzi zmienia zdanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.