Widzew w poprzedniej kolejce pechowo zremisował z Olimpią, która wcześniej pokonała Elanę. W niedzielę torunianie nie dali szans Górnikowi Łęczna. Czy to oznacza, że łodzianie łatwo poradzą sobie z Górnikiem?
Cztery drużyny z Łódzkiego poznały rywali w pierwszej rundzie centralnych rozgrywek o Puchar Polski. Najgorzej trafił Widzew, który zagra ze Śląskiem Wrocław, liderem Ekstraklasy. ŁKS zmierzy się w Sosnowcu z Zagłębiem.
W rozmowach o transferze do Widzewa Mateusza Możdżenia nastąpił kolejny zwrot. Jest spora szansa, że doświadczony pomocnik jednak trafi do Łodzi.
Mihai Neicutescu z Dinama Bukareszt znalazł się na liście życzeń ŁKS. 20-latek ma być lekarstwem na słabą skuteczność beniaminka ekstraklasy.
Rozgrywki PlusLigi zaczynają się w tym sezonie wyjątkowo późno, dlatego też PGE Skra Bełchatów dopiero w połowie sierpnia zaczęła przygotowania.
Miodowy miesiąc ŁKS w ekstraklasie skończył się w brutalny sposób. Wisła Kraków pokazała, że drużyna ma wiele braków.
Piłkarze Widzewa w sobotę wygrali konkurs na gamoni miesiąca, a trener i kibice przekonali się, że drużyny nie da się zbudować w kilka tygodni, nawet pozyskując Marcina Robaka.
Przez 46 minut Widzew prowadził z Olimpią Elbląg, z czego przez prawie 40 minut grał w 11 na 10, a mimo to tylko zremisował. Poza tym na wygraną nie zasłużył za minimalizm i kunktatorstwo.
Piłkarze ŁKS w pięciu kolejkach ekstraklasy oddali blisko 100 strzałów, jednak tyko trzy były skuteczne. W meczu z Wisłą w Krakowie uderzali na bramkę częściej niż gospodarze (20:18), ale Michał Kołba cztery razy musiał wyciągać piłkę z siatki.
Drugoligowcy rozegrają dopiero czwartą kolejkę, a Widzew po raz drugi zmierzy się z liderem. - W takim meczu istotne jest, żeby otworzyć wynik - twierdzi trener Marcin Kaczmarek.
Tego się chyba nikt nie spodziewał! Po świetnym początku sezonu ŁKS dostał mocnej zadyszki i przegrał po raz trzeci z rzędu. Znów robił dobre wrażenie, ale gole strzelała Wisła.
- Mój apel do kibiców jest taki, aby piłkarzom ŁKS dać trochę czasu, aby nabrali ekstraligowej ogłady i pewności. Porażka z Lechem tylko potwierdza tezę, że w ekstraklasie każdy ograć może każdego - mówi Jacek Ziober, były piłkarz ŁKS
Większość piłkarzy, którzy odeszli latem z Widzewa, albo gra niewiele, albo wcale. Niektórzy nie mogą znaleźć nowego klubu.
Jest już pomocnik z Puszczy Niepołomice, a wkrótce dołączy do niego stoper z Legii Warszawa. W ten sposób szefowie ŁKS starają się zabezpieczyć na przyszłość.
Tomasz Łapiński po zakończeniu kariery nie ma szczęścia do klubu, któremu oddał pół życia, pomógł sięgnąć po zaszczyty. Podobnie jak inni sławni i zasłużeni byli piłkarze Widzewa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.