Club 77, ul. Piotrkowska 77
Płot, płot, płot, płot, płot... I jeszcze trochę płotu. Długi i nijaki. Zero zieleni. Tylko płot, a za nim krzesła i stoliki. Niby nic zdrożnego ani niezgodnego z regulaminem, a mimo to wrażenie jakie wywołuje w patrzącym jest wyjątkowo smutne.
Wszystkie komentarze