Dąbrowskiego - Śmigłego-Rydza
Roboty na skrzyżowaniu Dąbrowskiego ze Śmigłego-Rydza rozpoczęły się pod koniec sierpnia i od razu spowodowały spore utrudnienia zarówno dla pasażerów komunikacji miejskiej jak i kierowców. Ulice zostały zamknięte lub mocno zawężone. W dodatku przestały jeździć po nich tramwaje. Rozkopano część jezdni, torowisk i... prace nagle wstrzymano. W czwartek na całym placu budowy była jedna koparka i krzątało się kilku robotników.
- Według Strabag prace są prowadzone normalnie - mówi Piotr Grabowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich. - Pracują energetycy i ekipy układające wodociągi.
Innego zdania są jednak okoliczni mieszkańcy. - Nic się tu nie dzieje od kilku dni. Na tak ważnej trasie jak Śmigłego-Rydza powinni robić od świtu do wieczora - mówi pan Marek, który mieszka przy Podgórnej.
Sprawą zainteresowała się również Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. - Specjalnie pojechałam zobaczyć, jak wygląd sytuacja. Zastałam trzech robotników. Poprosiłam dyrektora Grzegorza Nitę o interwencję i wiem, że spotkał się już z wykonawcą. Firma jest świadoma, ze będziemy bezwzględnie egzekwowali kary umowne. Przypominam, że jeśli wykonawca zejdzie z placu budowy, przez trzy lata w Łodzi nie dostanie żadnego kontraktu.
- Po wykonaniu robót rozbiórkowych starej nawierzchni tramwajowej, prowadzone są obecnie przebudowy energetyczne oraz rozpoczęły się prace przy przebudowach kanalizacyjnych. Z powodu przerwania światłowodu w dniu 14 września wykonawca nakazał firmie kanalizacyjnej wykonanie przekopów kontrolnych i sprawdzeń przebiegu innych sieci. W wyniku bieżącej kontroli wykryto niezidentyfikowany na mapie przebieg kolejnego światłowodu będącego poza projektem. Wykonawca wystąpi w tej sprawie do inwestora o interwencję u projektanta - mówi Ewa Bałdyga, rzecznik prasowy Strabag.
Piotr Grabowski: - Będziemy szczególnie przyglądać się tej inwestycji. Czekamy na zaktualizowany harmonogram prac i wyjaśnienia obecnej sytuacji.
Wszystkie komentarze