- Najbardziej bulwersuje fakt, że studia sfinansowali mieszkańcy z podatków, a finał był taki, że zdobyty papier posłużył za przepustkę dla dodatkowego zarobku ok. 100 tys. zł w radzie nadzorczej spółki z Mielca! - grzmi zgierski radny Przemysław Jagielski, który stoczył długą batalię o ujawnienie źródeł finansowania dyplomu MBA, uzyskanego przez Przemysława Staniszewskiego, prezydenta Zgierza.
Staniszewski jest absolwentem studiów MBA in Community Management, organizowanych przez wrocławski Instytut Heweliusza wspólnie z Krakowską Szkołą Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Jednym z wielu. W ostatnich latach podobne dyplomy zdobyli liczni samorządowcy z Łodzi i regionu łódzkiego. Część z nich szybko trafiła do rad nadzorczych. Niektórzy za to uprawnienie zapłacili z własnej kieszeni. Ale nie wszyscy.
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Taki że za pieniądze podatników ( dofinansowanie z uml) konkretna opcja polityczna dorobiła się lukratywnych stanowisk?
Jeśli urzędnik chce być biznesmen to niech idzie do biznesu - z szansą na zrobienie fortuny i dużo większą na porażkę.
Urzędowy etat plus synekura w radzie nadzorczej wygląda na udany patent o nazwie "zjeść ciastko i mieć ciastko". To bardzo nieuczciwe - bo jest niczym innym jak dojeniem państwa z kasy, jaka korzyść może wynikać z "zasiadania" w radach nadzorczych osób którzy o prowadzeniu prawdziwego biznesu nie mają zielonego pojęcia więc ich "nadzór" dotyczy wyłącznie tego jak nadzorowaną spółkę jeszcze bardziej wydoić z pieniędzy. Dla mnie to oszuści do sześcianu.
zgadzam się. Radni mają prowadzić zadania miasta przy wykorzystaniu spółek miejskich, a jak mają to robić jak jednocześnie są w zarządach spółek? To takie PKP cargo w wersji lokalnej, decyzja polityczna do wykonania bzdurnego rozkazu.
w czasach pisowskich egzamin państwowy niczego by nie zmienił, bo pisowcy znali by z góry wszystkie pytania, ba, dostaliby nawet kartki z odpowiedziami.
Ludzie! Otrząśnijcie się z marazmu. Stop bzdurom i stop zgodzie naszej na głupotę elit i legislatorów z wyborców łaski.. Dla kompetentnych profesjonalistów, mających wiedzę przez duże W, a rzetelnie zdobytą, utrwaloną i przewałkowaną w wykładach, ćwiczeniach, laboratoriach, praktykach, lekturach, konferencjach - taki egzamin państwowy do czegokolwiek nie będzie stanowił najmniejszego problemu. Dla amatorów i "pływaków"... owszem.
Jak śpiewał Kult już wiele lat temu: "Okradacie ten kraj bez żadnego pojęcia"
Dodam że w większości państwowych spółek rady nadzorcze nie są do niczego potrzebne.
w kazdym wiekszym miejscie byly takie studia... A szumne nazwy to Collegium/Kolegium ...
Zjawisko od samego początku było ogólnopolskie, tak jak ogólnopolska jest patologia z zatrudnianiem radnych w spółkach miejskich.
Urok studiów, które nie istnieją (de facto MBA nie jest objęte żadnymi regulacjami). Wymóg posiadania takiego dyplomu do rad nadzorczych to porażka państwa. Równie dobrze to mogło być ukończenie kursu dziergania artystycznego.
A że miasto płaciło? Nie dziwota, to już od dawna jest folwark, w którym Skrzydlewskie, Piotrowskie i inne Wodnickie taplają się jak pączki w maśle, zapieprzają na nich ludzie zatrudnieni na najniższych krajowych (bo normalni pracownicy miejskich podmiotów zarabiają grosze), a imprezę fundują mieszkańcy z podatków.
Trzeba zauważyć, że zjawisko było i jest ogólnopolskie i dotyczyło wszystkich partii.
pisomatoły nie były w stanie zdać takiego egzaminu, po za tym rektor collegium tumanum wyczuł interes do zrobienia.
Egzamin był trudny. Łatwiej było zmienić zasady umożliwiając posiadaczom MBA "zasiadanie" plus utworzyć łatwą ścieżkę do jego otrzymania.
Był egzamin. Tłuki z żadnej partii nie były w stanie zdać więc zgodnie zmieniono przepisy. Wszystkim pasowało
Egzamin dalej obowiązuje, ale alternatywnie można zrobić MBA. Tą zmianę wprowadził PIS w 2017 roku
PIS zmianę wprowadził, ale jak widać PO niestety z tego skrzętnie skorzystało. Obrzydliwe po prostu. A w miastach na nic nie ma kasy, szkoły zbierają na papier.
Doskonałe pytanie! Dobre do pomyślunku dla mnie i dla tych podobnych - po studiach dziennych magisterskich, niektórych jeszcze
robionych "za komuny" z multum egzaminów, zaliczeń, ćwiczeń, praktyk i odsiewem: początek - dyplom ukończenia, średnio dwa na osiem - z grupy zaczynającej na pierwszym roku, tak jak było w mojej. Ktoś słyszał o oblaniu takiego jednego z drugim MBA-absolwenta w tych ich narodowych "kolegiach dla swoich"? Żądamy wyjaśnień Szanowna Władzo!
Wystarczy pomyśleć i poguglować: złodzieje z PiS zmieniły przepisy, by można łatwiej kraść publiczne pieniądze
A PO przechodziło tylko obok. Z tragarzami.
Ciekawszym faktem jest też to, że w tym szemranym Instytucie Heweliusza robią pracę dyplomowe we dwojkę lub trójkę. Jak zaliczą na 5, podzielić na 3, jaka ocena wychodzi na osobę?
Nie przyszło ci geniuszu do głowy, że wrzucam to pytanie, żeby właśnie chwilę się zastanowić nad źródłem tej patologii i podyskutować o tym? Niektórzy w tym wątku to zrozumieli. No ale inteligencji się nie wygugluje.
tylko wybrani
Dobre pytanie. Na tyle dobre że warto aby zadać je oficjalniez
-----
Mózg staje i włos się jeży, na myśl o fasonach kaczo-pisiej sekto-mafii, zakorzenionych w całej Polsce i na wszelkich możliwych płaszczyznach.
Ile czasu potrzeba na wyplenienie tych chwastów by ozdrowić organ społeczeństwa?
a Zyner, jak zwykle, podlewał wódeczkę pani prezydent.
Ale jakiej restauracji! Jej właściciel, zdaje się, startował kiedyś w castingu na trzeciego męża pewnej znanej osoby i mimo przejścia pierwszego etapu (akceptacji stryja), konkursu jednak nie wygrał.
Żeby je wypełnić trzeba cokolwiek robić w tym kierunku. W ostatnich wyborach urzędująca prezydent zdobyła wygrała w pierwszej turze, a większość radnych zachowała stołki.
W taki warunkach nic się nie zmieni.
Politycy wszystkich partii robili tak studia w skali całego kraju. Cała kasta polityków jest przeżarta tego typu zachowaniami.
Ale to dotyczy PO. musisz przyjac do wiadomosci, ze tych mafii to moze byc zdecydowanie wiecej.