Dla nich nadchodzące święta będą inne niż wszystkie. 14-letni Olek stracił właśnie wzrok, więc prosi św. Mikołaja o gry planszowe dla niewidomych. Mamie 7-letniej Mai odebrano prawa rodzicielskie, ale dziewczynka w liście prosi o prezent także dla niej. Fundacja Gajusz szuka darczyńców dla pół tysiąca dzieci, które znalazły się w tragicznej sytuacji życiowej.
Wraca z pracy, je kolację i rusza w miasto. Idzie tam, gdzie nikt się go nie spodziewa - między bloki. - Gdzie masz prezenty? - pytają ludzie. A on otwiera worek. To nie jest żaden przebieraniec. To prawdziwy św. Mikołaj.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.