20-letni dziś Daniel M. początkowo przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Podczas kolejnych przesłuchań zmienił linię obrony. Kwestionował, że zabójstwo było jego zamiarem.
Śledczy chcą, aby podejrzany o zabójstwo 16-letniej Oliwki, został w tymczasowym areszcie na kolejne pół roku. Prokuratura Okręgowa w Sieradzu skierowała taki wniosek do sądu.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że 16-latka zginęła od ciosów nożem, a jej starszy o trzy lata były parter przyznaje się do winy. Śledztwo w sprawie zabójstwa w Tomisławicach postępuje, wkrótce powinien być gotowy akt oskarżenia.
Pochowano ją w Warce, na końcu cmentarza, skąd rozchodzi się piękny widok na pola i lasy. W rzędzie zmarłych jest najmłodsza: Marek - 57 lat, Władysława - 93, Oliwia - 16. Kwiaty na jej grobie jeszcze nie uschły. Trzy tygodnie po tragedii w domu dziecka wracam do Tomisławic.
Zamierzał zrobić prawo jazdy, kupić samochód i wynająć mieszkanie w Sieradzu. Opowiadali, że tam zamieszkają i znajdą pracę. Dziś 16-letnia Oliwia nie żyje, 19-letni Daniel ma zarzut zabójstwa. Po tragedii w domu dziecka w Tomisławicach cała Warta pogrążyła się w żałobie.
- Moi synowie byli przy tej akcji, są strażakami. Kiedy weszli do środka, zobaczyli pocięte nożami dzieci. I kałużę krwi, w której leżała 16-letnia dziewczyna z przebitą szyją - opowiada Grzegorz Kopacki z OSP w Tomisławicach. - Synowie nie są w stanie o tym rozmawiać. Mówią, że to był traumatyczny widok.
Atak nożownika w domu dziecka w Tomisławicach w Łódzkiem. Nie żyje 16-letnia dziewczyna, dziewięć osób zostało rannych. Sprawca został szybko zatrzymany. To 19-latek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.