Pierwszy był Miłosz, śmiertelnie chory 10-latek, którego po latach porzuciła rodzina zastępcza. Później dwie siostry w wieku przedszkolnym, które były wykorzystywane seksualnie. Nigdy wcześniej nie było miejsca, w którym dzieci po traumach i ich opiekunowie mieliby zapewnioną pomoc. Teraz jest i świętuje rocznicę istnienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.