Minister edukacji Przemysław Czarnek domaga się od Hanny Zdanowskiej 50 tys. zł na "osobiście ważny cel". Prezydent Łodzi z kolei wzywa go do zapłaty pieniędzy na wynagrodzenia nauczycieli.
"To jest skandal i bezczelność nieprawdopodobna tej pani (...). Będę rewidował swoje decyzje finansowe, bo ja nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków" - to cytat z ministra Czarnka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.