Wraca temat niedziel handlowych, ale w zupełnie innym wariancie. O tym, czy sklepy tego dnia będą zamknięte, czy otwarte, powinny decydować samorządy - uważa Ryszard Petru. Co na to samorządowcy?
- Większość ludzi pracuje od poniedziałku do piątku, handel rządzi się innymi prawami - mówi Beata, kasjerka z łódzkiej Biedronki. - Dla nas sobota jest zwykłym dniem pracy i nie oczekujemy wolnych sobót. Dlaczego więc chcą nam zabrać wolne niedziele?
- Pracownicy sklepów chcą w niedzielę odpoczywać, spędzać ten dzień z rodziną - mówi Paweł Skowron, przewodniczący OZ NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska. - Zniesienie zakazu handlu jest w interesie tylko właścicieli sklepów.
Część kasjerów ma nadzieję, że do końca roku nic się nie zmieni.
- Ludzie zjeżdżają całymi rodzinami na zakupy. Biorą po 15 hot dogów. A kierowcy, chcący zapłacić za paliwo, wkurzają się na końcu kolejki - o niedzielach niehandlowych na stacjach benzynowych w Łodzi opowiada Patryk, pracownik Orlenu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.