Elastyczny grafik, 20-35 zł na rękę za godzinę. Restauracje w Łodzi szukają chętnych do pracy nie tylko na wakacje. Sprawdzam oferty.
Rozkręca się sezon na pracę sezonową, głównie związaną ze świętami Bożego Narodzenia. To szansa dla tych, którzy chcą sobie dorobić albo znaleźć zajęcie na kilka tygodni, choć najlepsi mają szansę na stałe zatrudnienie.
Prawie 20 proc. nauczycieli szuka w wakacje nowej pracy, co piąty dorabia do pensji. - Dwa miesiące wakacji to iluzja - mówi Elżbieta, wuefistka w szkole podstawowej.
Nadmorskie restauracje, hotele, bary, a także sklepy już poszukują pracowników na wakacje. Ich właściciele się spieszą, oferują zakwaterowanie, wyżywienie i pensje uzależnione m.in. od liczby godzin spędzonych w pracy. Pośpiech nie dziwi, eksperci rynku pracy ostrzegają, że w tym roku o wakacyjną kadrę może być wyjątkowo trudno.
Eksperci twierdzą, że zainteresowanie pracą sezonową i dorywczą wzrosło. Powodem jest epidemia koronawirusa, która poskutkowała większym bezrobociem. A i ci, którzy pracę zachowali, często zarabiają mniej. Gdzie mogą dorobić?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.