- Wyrwana z rodziny biologicznej, chora, niechciana trafiła do nas. Jest moją córką od ponad 20 lat. Teraz miałbym ją odwieźć do DPS-u? Nie do pomyślenia - mówi Zdzisław Brewiński, który buduje dom dla osób niepełnosprawnych opuszczających rodziny zastępcze.
W ciągu roku zgłosiło się aż 157 kandydatów na rodziców zastępczych. A choć sporo z nich zrezygnowało - bo ciężar zadania ich przerósł - w MOPS podkreślają, że ten rok był pod względem zgłoszeń rekordowy. - Nie znam miasta, w którym chętnych byłoby tak wielu - mówi Damian Pacześniak z wydziału wspierania pieczy zastępczej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.