- Byłam zachwycona, że mogę się do lekarza umówić już na przyszły tydzień. A później przez dwa dni wisiałam na telefonie. Przychodnia jakieś żarty sobie robi! - złości się czytelniczka. A NFZ wyjaśnia, czy telefon może milczeć, czy nie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.