Więcej
    Komentarze
    Aha, a więc dziennikarze łódzkich gazet już od dwudziestolecia* grali na kompleksach i wmawiali łodzianom fałszywe równanie jakoby "władze centralne = Warszawa" Na szczęście zdecydowana większość łodzian nie dała się złapać na taką manipulację. A jeśli ktoś uważnie przeczytał cały artykuł, to na pewno zauważył, że: 1. Obie działające przed wojną w Łodzi wyższe uczelnie były filiami uczelni warszawskich. Chyba nie da się tego faktu podłożyć pod "dławienie Łodzi przez Warszawę"? 2. Wielu łódzkich fabrykantów i innych wpływowych postaci było jawnie przeciwko tworzeniu w Łodzi uczelni wyższej typu uniwersyteckiego. Więc podkreślam jeszcze raz: "Warszawa" nie równa się "władze centralne" Warszawa i warszawiacy nie są nastawieni negatywnie do Łodzi i łodzian. Jeśli zaś polskie władze centralne bywały/bywają, to... pamiętajcie, że wybory parlamentarne w Polsce są powszechne (od Suwałk po Zgorzelec i od Świnoujścia po Ustrzyki). Sejm, senat, rząd to mieszanka ludzi z całej Polski. --- --- --- * cytat z artykułu: "Dziennikarz "Echa Wieczornego" skomentował decyzję rządu: "A przecież rozchodziło się tylko o formalność i wyasygnowanie pewnego minimalnego funduszu: przecież społeczeństwo łódzkie we własnym oraz dzieci swych dobrze rozumianym interesie samo postarałoby się już o to, by gmach politechniki stanął i został wyposażony, oczywiście stopniowo, w niezbędne urządzania naukowe. (...) Czas najwyższy wytłumaczyć panom z Warszawy, że Łódź to nie Kiernozia. Nie ulega bowiem kwestii, że taki, a nie inny stosunek do Łodzi nie wynika ze złej woli, lecz z ignorancji: po co potrzebne są jakiemuś tam prowincjonalnemu miasteczku politechnika czy uniwersytet?".
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Cała prawda o II Rzeczpospolitej. Wbrew temu co teraz twierdzi "polityka historyczna", II RP to nie był kraj miodem i mlekiem płynący. Zaściankowość, wąskie horyzonty, nacjonalizm..... Taka nam się też rysuje nadchodząca wielkimi krokami IV RP bis....
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bardzo ciekawy tekst :).
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Właśnie dlatego że Łódź miała zawsze pod górkę, jest to miasto z charakterem i tylko dla twardzieli. Tu nie ma miejsca na sentymenty, tu trzeba walczyć o swoje. To prawdziwa ziemia obiecana, sukces odnoszą tu ludzie twardo stąpający po ziemi, wiedzący czego chcą i pewni swego. Dlatego kocham to miasto i wierzę że jeszcze Polskę zadziwi.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0