- Znów tysiące Afgańczyków zostanie zabitych bez większego powodu. Prawa człowieka nic nie będą znaczyć - mówi Maruf Ayoubi, Afgańczyk, który od 10 lat mieszka w Łodzi.
- Ludzie w mundurach, którzy nie mają twarzy, odczłowieczają innych ludzi. Zastanówmy się nad tym, kiedy będziemy dziś szli spać na wygodnych materacach, w ciepłej pościeli, najedzeni i napojeni - mówił jeden z uczestników łódzkiej demonstracji solidarnościowej z uchodźcami z Afganistanu.
Manifa Łódź zaprasza we wtorek 24 sierpnia wieczorem na demonstrację solidarnościową z osobami z Afganistanu. "Bez flag partii politycznych" - podkreślają organizatorzy.
Po zajęciu przez talibów Kabulu i przejęciu władzy sytuacja w Afganistanie staje się z dnia na dzień coraz trudniejsza. Kilka polskich miast już zaoferowało pomoc afgańskim uchodźcom. Czy Łódź pójdzie w ich ślady, a prezydent Hanna Zdanowska zadeklaruje wsparcie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.