Niebawem pierwsze posiedzenie Sejmu po wyborach. Tymczasem już teraz pojawiają się deklaracje co do przyszłości energetycznego giganta - Orlenu oraz jego władz z Danielem Obajtkiem na czele.
- Lotos był bardziej perspektywiczną spółką niż Orlen, który powoli zmienia się w taki "groch z kapustą", od mediów po paczkomaty - mówił przed sądem Jan Trzciński, jeden z aktcjonariuszy Lotosu, który był przeciwko włączeniu jej do Orlenu.
Donald Tusk zapowiedział, że po wygranych wyborach Koalicja Obywatelska chce wprowadzić "kredyt 0 proc." na zakup mieszkania. - Nikt nie ma zamiaru za darmo rozdawać mieszkań, ale ludzie mają do nich prawo - zaznaczył lider PO.
Posłowie Dariusz Joński i Katarzyna Lubnauer zorganizowali konferencję prasową, na której Lubnauer prezentowała "paragon grozy" z dzisiejszego tankowania na Orlenie. Posłowie ostrzegają, że fuzja Orlenu z Lotosem nie tylko stanowi dla Polski zagrożenie strategiczne, ale spowoduje, że ceny paliw wzrosną jeszcze bardziej.
Kiedyś myślałem, że członkowie rządzącej partii PiS to nihiliści. Teraz, po aferze z nagraniami Daniela Obajtka, wydaje mi się, że bardziej adekwatne będzie powiedzenie, iż partia rządząca jest partią surrealistyczną.
Ludzie Orlenu bezpośrednio nie będą raczej ingerować w pracę lokalnych redakcji, lecz znajdą chętnych wykonawców swojej polityki komunikacyjnej i propagandowej. Jeśli do tych gazet nie trafi sztab idiotów, którzy będą PiS ostentacyjne się podlizywać, to propaganda będzie umiarkowana - mówi prof. Maciej Mrozowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.