- Nieuznanie mnie za pokrzywdzoną, bo wiedziałam, czego mogę się spodziewać, to jak stwierdzenie, że kobietę można zgwałcić, bo ma za krótką spódniczkę - mówi posłanka PiS.
Artysta na zdjęciach zestawiał zdjęcia wagin z wizerunkami m.in. prezydentów RP, Jana Pawła II czy Matki Boskiej. O sprawie zrobiło się głośno w Polsce, gdy na wystawę weszła policja. Wątkiem obrazy uczuć religijnych podczas łódzkiego Fotofestiwalu zajmuje się już sąd drugiej instancji.
Sąd nakazał łódzkiemu artyście przeproszenie jednej osoby, która uważa, że jego prace to obraza uczuć religijnych i znieważenie symboli narodowych. Agnieszka Wojciechowska van Heukelom zapowiada, że jeśli zostanie posłanką (startuje z listy PiS), zajmie się zaostrzniem prawa w tym zakresie.
Czy Marcelo Zammenhoff obraził uczucia religijne? Ze względu na działalność ks. Piotra Roszaka sąd uznał, że jego opinia jako biegłego z zakresu teologii może być nieobiektywna. Kolejną wykona inny teolog, niewykluczone, że również ksiądz.
- To jest projekt wręcz patriotyczny - mówił przed sądem o swoim cyklu prac Marcelo Zammenhoff, który na zdjęciach zestawił kobiece narządy z wizerunkami Jana Pawła II i Matki Boskiej. W łódzkim sądzie zaczął się jego proces. Artysta jest oskarżony o obrazę uczuć religijnych.
Jeśli zostanę skazany, to będzie znaczyło, że Polska jest represyjnym państwem wyznaniowym. Państwem zacofanym poglądowo. Mimo wszystko liczę na niezależność sądów.
Zdjęcia zostały "zaaresztowane", a po blisko dwóch latach do sądu wpłynął akt oskarżenia. Jednym z powołanych biegłych jest ksiądz. - To już czysty absurd - komentuje Marcelo Zammenhoff, autor prac z cyklu "Wagina polska".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.