- To jest, niestety, powszechna praktyka - mówi Radosław Płonka, ekspert Business Centre Club. - Nieprawidłowości w branży budowlanej jest mnóstwo.
- Praca dla policji w Łodzi to katastrofa, nie otrzymałem pieniędzy za wykonaną pracę, przez co mojej firmie grozi bankructwo - mówi Szymon Klimow, prezes spółki FBT Group.
- Nie wiem, czy firma dotrwa do końca roku - płacze pani Lucyna, która od 34 lat prowadzi szwalnię w Łodzi. - Tak źle nie było nigdy, może mi nie starczyć na zakup jedzenia.
Nad legalnym bankructwem zastanawia się 43-latek z Łodzi, którego długi przekroczyły już 450 tys. zł. I ciągle rosną, a o ich spłatę upomina się sześciu komorników. Ale nie każdy może ogłosić upadłość konsumencką.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.