Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną wojewody łódzkiego w sprawie nazwy pl. Zwycięstwa. To oznacza, że w Łodzi obok parku Źródliska nie będzie już pl. Kaczyńskiego.
Czy znaleźli Państwo w swoich pocztowych skrzynkach broszurę zatytułowaną "Godność Niepodległej"? Ja dostałam.
Obok zabytkowego parku Źródliska w Łodzi wisi tabliczka "Plac Lecha Kaczyńskiego", ale nie wszyscy chcą się z tym pogodzić.
Wojewoda łódzki odwołał się od wyroku sądu w sprawie dekomunizacji nazwy pl. Zwycięstwa. Tym samym tabliczka z napisem pl. Lecha Kaczyńskiego wciąż zostaje na miejscu.
Podczas najbliżej sesji rady miejskiej pod głosowanie zostaną poddane trzy uchwały związane z dekomunizacją. Jedna z nich dotyczy zaskarżenia do sądu administracyjnego unieważnienia uchwały dot. pl. Zwycięstwa.
Dwunastu z trzynastu mieszkańców dawnej ul. Salomona Jaszuńskiego nie chciało zmiany nazwy. Jak wynika z listu, który skierował do nich wojewoda Rau, on też nie chciał dekomunizować Jaszuńskiego. Ale musiał.
W Łodzi do zmiany jest 117 tabliczek z nazwami ulic. To efekt ustawy dekomunizacyjnej.
Wojewoda łódzki Zbigniew Rau opublikował w dzienniku urzędowym uchwałę rady miejskiej dotyczącą zmiany nazwy pl. Lecha Kaczyńskiego na pl. Zwycięstwa. To powinno zamknąć problem nazwy tego miejsca. Ale tak się nie stało.
- Zabrakło pomysłów i zamiast Tekli Borowiakowej, "czerwonej" włókniarki, która w 1943 roku została zamordowana w obozie koncentracyjnym, mamy ulicę Johna Wayne'a. Pokpiłem z tego, pisząc, że lepsi od niego aktorzy też grali w westernach - mówi Ryszard Bonisławski.
W wyniku tzw. dekomunizacji ulic 17 tys. łodzian przymusowo zmieniło adresy. Problem w tym, że wielu z nich wciąż o tym nie wie.
- Uważam, że obecnie w mieście jest zdecydowanie więcej problemów, które trzeba rozwiązać i kosztów, które trzeba ponieść niż wymiana tabliczek przy ulicach - mówi Piotr Apel, poseł Kukiz'15. I nawołuje wojewodę do zmiany decyzji.
Mieszkańcy ul. Iry Aldridge'a nie wiedzą, jak przeczytać własny adres. Boją się, że jak zadzwonią po pogotowie, lekarz do nich nie trafi. Podczas konsultacji społecznych ws. dekomunizowanych ulic podobnych obaw padło wiele.
Na pierwszym spotkaniu ws. dekomunizacji nazw ulic mieszkańcy skarżyli się na zmuszanie ich do ponoszenia kosztów ustawy, niepraktyczność nowych nazw czy odzieranie ich z historii. We wtorek druga odsłona konsultacji w tej sprawie.
- Te filmy to była jedyna dobra dopuszczana przez komunę rzecz. Takie oderwanie od rzeczywistości - mówi mężczyzna, który cieszy się, że w ramach dekomunizacji powstanie ul. Johna Wayne'a.
Fundacja Łódzki Szlak Kobiet skierowała do przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi list w sprawie dekomunizacji łódzkich ulic. W obronę biorą "zdekomunizowaną" ul. Batalionu Platerówek.
W związku z ustawą dekomunizacyjną od 1 stycznia 11 przystanków komunikacji miejskiej musiało zmienić nazwy. Komunikaty w autobusach zmieniły się szybciej niż tabliczki na dekomunizowanych ulicach.
Zamiast upamiętniać zwycięstwo nad faszyzmem hitlerowskim, nazwa placu Zwycięstwa ma przypominać o zwycięstwie Polaków w wojnie polsko-bolszewickiej. W piątek rada miejska ma głosować nad uchwałą zmieniającą nazwę placu.
Dlaczego wojewoda łódzki zwleka z dekomunizacją? W kolejce do zmiany czekają m.in. pl. Niepodległości z 1946 r. i pl. Pokoju z 1951 r., nazwane tak przez "struktury państwowe podporządkowane Stalinowi".
Chociaż od 1 stycznia pl. Zwycięstwa będzie się nazywać pl. Lecha Kaczyńskiego, nie wiadomo, jak długo nazwa się utrzyma. Zadecyduje o tym sąd. Radni podjęli decyzję o zaskarżeniu zarządzenia zastępczego wojewody.
Najbliższa sesja Rady Miejskiej w Łodzi odbędzie się 27 grudnia. Chociaż jej głównym tematem jest przyszłoroczny budżet miasta, radni zadecydują też, co dalej w sprawie "dekomunizacji" pl. Zwycięstwa.
Mieszkańcy ul. Jaszuńskiego wystosowali pismo do władz miasta i województwa o pozostawienie nazwy dotychczasowego patrona. Ich zdaniem zmianę wprowadzono bez poszanowania dla samorządności, ale przede wszystkim bez szacunku dla mieszkańców.
Kiedy umilkły głosy oburzenia, że w Łodzi honoruje się "symbol polskiego antysemityzmu", zagrzmiało w skrajnej prawicy. Narodowcy będą domagać się przywrócenia ul. Kazimierza Kowalskiego. Ale jak cofnąć zmianę, której nie było?
Nie milkną echa ubiegłotygodniowej decyzji wojewody Zbigniewa Raua, który na mocy zarządzenia zastępczego zmienił nazwy 27 ulicom i placom w Łodzi. Tym razem głos w sprawie zabrała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
Dzień po tym jak tabliczki z nazwą pl. Zwycięstwa powinny zostać zastąpione tymi z nazwą pl. Lecha Kaczyńskiego rozpoczną się konsultacje społeczne. Żeby to łodzianie podjęli decyzję, kogo lub co chcą upamiętniać.
Zbigniew Rau, wojewoda łódzki, wycofał się z pomysłu, by patronem ulicy na Zarzewie uczynić Kazimierza Kowalskiego. To właściwa decyzja, choć zasłanianie się wojewody niekompetencją podległych urzędników wypada mało przekonująco.
Biuro prasowe wojewody łódzkiego poinformowało, że urzędnicy popełnili błąd w weryfikacji życiorysu Kazimierza Kowalskiego. Wojewoda wycofał się z decyzji o nadaniu imienia Kowalskiego jednej z łódzkich ulic
Każdy ogląda, co chce, ale nie musi się to przenosić na publiczną przestrzeń.
Zbigniew Rau, wojewoda łódzki, ogłosił listę nazw ulic do zdekomunizowania. Wśród nich znajduje się ul. Witolda Wandurskiego na Zarzewie, która 1 stycznia zmieni się w ul. Kazimierza Kowalskiego, lidera łódzkich narodowców. W 1938 r. jego kolega Bogdan Gajewicz, również adwokat, napisał o nim z dumą: "Symbol polskiego antysemityzmu", "Kowalski - wróg nr 1 żydostwa".
IPN nie kwestionował nazwy pl. Zwycięstwa jako szerzącej idee komunizmu. Tak wynika z korespondencji między wiceprezydentem Krzysztofem Piątkowskim a Dariuszem Rogutem, szefem łódzkiego IPN.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, konsultacje ws. zmiany nazwy pl. Zwycięstwa na pl. Lecha Kaczyńskiego są pewne. Co się stanie, jeśli łodzianie wybiorą inną nazwę niż ogłoszoną przez wojewodę?
Według wojewody John Wayne "utożsamia wartości bliskie Łodzi, takie jak uczciwość, prawdomówność i taki kowbojski indywidualizm". Równie dobrze można zatrudnić Małgorzatę Foremniak w Matce Polce, bo grała dr Zosię w "Na dobre i na złe".
Co najmniej 27 łódzkich ulic i placów od 1 stycznia 2018 r. zmieni nazwy. Z mapy zniknie m.in. pl. Zwycięstwa. Decyzją wojewody łódzkiego Zbigniewa Raua od nowego roku jego patronem zostanie Lech Kaczyński.
Łodzianie będą musieli przyzwyczaić się do nowych nazw placów i ulic. Wojewoda łódzki w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego poinformował, jakie konsekwencje dla Łodzi będzie miała ustawa dekomunizacyjna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.