Mieszkania w Łodzi. Ten budynek na Bałutach jest w tragicznym stanie. Jednak Arkadiusz Czarnociński nie zgadza się na przeprowadzkę do mieszkania zaproponowanego mu przez Zarząd Lokali Miejskich z Łodzi.
- Nie dam rady, chyba sobie życie odbiorę - płakała pani Teresa. Nie pomogło. Gminny traktor z przyczepą przewiózł jej dobytek do izby w drewnianej chałupie - bez wody, z wychodkiem na podwórzu.
Pan Piotr i pan Zdzisław są niepełnosprawni. Jeden ma chore ręce, drugi niesprawne nogi. Pomagają sobie nawzajem. Gdyby nie społecznicy ze Stowarzyszenia "Bratnia Pomoc", znaleźliby się na ulicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.