Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie odpadów składowanych na wyrobisku w Łodzi. - Starsza pani, która spaliłaby w piecu taki mebel, zapłaciłaby karę 500 zł. Tutaj nikt nie poniósł konsekwencji - komentuje dla "Wyborczej" posłanka Hanna Gill-Piątek.
- Zamiast wydawać państwowe pieniądze na pikniki rodzinne, lepiej przeznaczyć je na walkę z nielegalnymi składowiskami odpadów - apelują do premiera posłowie Anita Sowińska i Tomasz Trela z Lewicy.
Towar był przewożony niezgodnie z przepisami dotyczącymi ich transportu. Krajowa Administracja Skarbowa zaznacza, że organizatorom nielegalnego transportu grożą kary pieniężne nawet do 100 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.