Na piętrach w oknach DPS w Łodzi transparenty: "Stop likwidacji domu" "Sprzeciw likwidacji DPS-u". Pani Ania opiera się na lasce i nie ukrywa smutku: - Nie przesadza się starych drzew.
- Lęk obezwładniał. I tęsknota za domem. To był czas, że do domu pomocy nawet lekarz nie chciał przychodzić - opowiadają kobiety, które zostały w DPS-ie, gdy epidemia koronawirusa paraliżowała kraj.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.