O czym marzą samotni, schorowani, często starsi mieszkańcy domów pomocy? Ktoś by chciał piankę do golenia, ktoś inny dezodorant. Był list z jednym tylko słowem: "Czekolada".
Boże Narodzenie 2022. "Poproszę o nowy czajnik, bo stary się zepsuł i gotuję wodę u Marysi". Seniorzy z łódzkich DPS-ów napisali już 1300 listów do Mikołaja.
- W najgorszym stanie są ci, którzy wcześniej byli w ośrodkach u zakonnic. Pamiętam, jak poszłam przywitać się z nowo przyjezdnymi. Jednym z nich był Krzysiek. Zawołałam: "Witaj KrzysiuI". A on odruchowo zasłonił się jak przed uderzeniem - opowiada Agata, opiekunka w DPS.
DPS przy ul. Narutowicza przestanie istnieć. W środę na sesji rady miejskiej przegłosowano uchwałę o jego likwidacji.
Na piętrach w oknach DPS w Łodzi transparenty: "Stop likwidacji domu" "Sprzeciw likwidacji DPS-u". Pani Ania opiera się na lasce i nie ukrywa smutku: - Nie przesadza się starych drzew.
To były wzruszający moment. 157 paczek przygotowanych przez łodzian w ramach charytatywnej akcji "List do Mikołaja z DPS-u" w sobotę trafiło do domu przy ulicy Podgórnej. Prezenty dostaną wszyscy mieszkający tam seniorzy.
"Mikołaju, proszę cię o koc", "o bluzeczkę", "o dobrą kawę". Prośby seniorów z DPS będą spełnione. Trwa wielka mobilizacja przed Bożym Narodzeniem. Wciąż można przyłączyć się do akcji.
"Kochany Mikołaju, przynieś mi krem półtłusty i prawdziwą szynkę". Seniorzy z łódzkich DPS-ów piszą, co chcieliby dostać w prezencie. Rozpoczęła się druga odsłona akcji "List do Mikołaja z DPS-u".
Ściany budynku 2. Domu Pomocy Społecznej w Łodzi (ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 32) pokrył kolorowy mural. Projekt zrealizowano z Budżetu Obywatelskiego, a wykonawcą jest Art Open Studio.
- Pani sobie wyobraża, że przez 14 miesięcy my nie mogliśmy korzystać z wolności? Przez COVID-19 ludzie podupadli na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Stracili resztki nadziei na odzyskanie wolności - mówi łódzka seniorka. Jest decyzja o częściowym odmrażaniu DPS-ów.
Pani Izabela, pensjonariuszka DPS: - Wielkanoc to święta nadziei. Ale na co my mamy mieć nadzieję? Tu średnia wieku to 86 lat. Kto z nas dożyje końca epidemii koronawirusa?
W ciągu najbliższych dni przynajmniej 770 pensjonariuszy łódzkich DPS-ów zostanie zaszczepionych na koronawirusa. Chętnych na szczepienie na COVID-19 jest jednak znacznie więcej.
Gdy Paul usłyszał o sytuacji w DPS-ach, ani przez chwilę nie myślał o lęku przed zakażeniem. Nie dlatego, że bagatelizował zagrożenie koronawirusem. - Jestem młody i zdrowy. Wiedziałem, że ryzyko w moim przypadku nie jest tak duże, więc mam moralny obowiązek pomagać słabszym - mówi Peruwiańczyk.
Gości nie było od wielu miesięcy. Nie będzie wigilii przy wspólnym stole. Jest strach, bo wykryto ognisko koronawirusa, ale i nadzieja. - Dobrze, że ktoś o nas pamięta - mówiła Władzia z DPS-u nr 6 w Łodzi.
W DPS przy ul. Przybyszewskiego koronawirusa wykryto u ponad 300 osób, a od początku pandemii zmarło 28 chorych. Ale sytuacja jest już opanowana. O ostrożnym optymizmie mówią też w hospicjum dla dzieci Fundacji Gajusz
Pamiętacie zbiórkę na mikołajkowe prezenty dla podopiecznych DPS-ów w Łodzi? Teraz łodzianie zorganizowali kolejną, oddolną akcję pomocy. Cel? Zrobić 91 paczek z wymarzonymi prezentami dla seniorów.
W ostatnich tygodniach najwięcej nowych zakażeń koronawirusem w dziennych raportach epidemiologicznych odnotowywana jest w Łodzi. Sprawdzamy dlaczego.
W DPS przy ul. Przybyszewskiego przybywa zakażonych koronawirusem - w poniedziałek było tu 159 zakażonych podopiecznych i 50 osób z personelu. Dziewięcioro podopiecznych jest w szpitalu. W DPS proszą o pomoc.
Ponad 100 chorych podopiecznych i 48 osób z personelu - tak wygląda sytuacja w DPS-ie przy ul. Przybyszewskiego. - W poniedziałek możemy mówić o zupełnie innych liczbach, bo czekamy na wyniki ponad 200 kolejnych wymazów - mówią pracownicy.
Mamy 22 464 nowe zakażenia koronawirusem. W Łódzkiem zachorowały 1472 osoby. Niepokojące informacje dotyczą jednego z DPS-ów w Łodzi.
- Jedna pani napisała, że marzy o domowym cieście, bo kiedyś sama uwielbiała piec ciasta. Dopilnujemy, żeby dostała ciasto! - zapewniają łodzianie, którzy posrtanowili odpowiedzieć na listy mieszkańców DPS-ów.
Aż 116 mieszkańców i 32 pracowników DPS przy ul. Przybyszewskiego ma potwierdzonego koronawirusa.
Seniorzy z łódzkiego DPS-u dostali kartki i długopisy. Mieli napisać, o jakim prezencie na święta marzą. Opiekunki przeczytały, wzruszyły się do łez i wrzuciły listy na Facebooka. - I ruszyła lawina dobra - mówią.
W Łódzkiem są już trzy powiaty w czerwonej strefie. Ale kolejnych osiem ma takie przyrosty zakażeń koronawirusem, że powinny też zostać nią objęte. Czy tak się stanie, dowiemy się już w czwartek, 15 października.
"Rzadko was o coś proszę, ale tym razem sprawa jest naprawdę poważna. Potrzebna jest każda para rąk" - napisał Mariusz Bądzior, starosta sieradzki. Przez koronawirusa w DPS w Biskupicach zabrakło pielęgniarek.
- Na 160 mieszkańców DPS-u przy ul. Podgórnej mamy na dzisiaj 40 pozytywnych testów na zakażenie koronawirusem - informuje Urząd Miasta Łodzi. COVID-19 wykryto też u pięcioro pracowników, wśród których zapanowała panika. Magistrat zapewnia, że jeśli miasto zostanie objęte strefą czerwoną, urząd będzie na to gotowy.
Koronawirus. Wprowadzenie strefy żółtej na terenie całej Polski, w tym również Łodzi, wiąże się z dodatkowymi obostrzeniami. Magistrat postanowił wrócić do izolacji DPS-ów. Jak będzie funkcjonować miasto w najbliższym czasie?
Zaczęło się od tego, że do szpitala trafiła jedna osoba z DPS-u w Bełchatowie. Okazało się, że wynik jej testu na koronawirusa jest dodatni.
- Lęk obezwładniał. I tęsknota za domem. To był czas, że do domu pomocy nawet lekarz nie chciał przychodzić - opowiadają kobiety, które zostały w DPS-ie, gdy epidemia koronawirusa paraliżowała kraj.
- Pandemia to był dla moich pracowników ważny test. Niektórzy zostawiali rodziny na trzy, a nawet cztery tygodnie, żeby pozostać z podopiecznymi, którzy bardzo ich potrzebowali - mówiła dyrektorka największego Domu Pomocy Społecznej w Łodzi.
W domach pomocy można pić alkohol, pobierać się, uprawiać seks. A od pół roku ludziom nie pozwalają wyjść po gazetę. To jest, proszę pani, chore! I żaden koronawirus tego nie tłumaczy.
Po niemal sześciu miesiącach kompletnej izolacji domy pomocy społecznej złagodzą izolację podopiecznych. Krewni będą musieli się zapowiadać.
- Pozbawiono nas praw obywatelskich - mówi Izabela Brzozowska, przewodnicząca rady mieszkańców w łódzkim DPS "Włókniarz". Podopieczni z powodu koronawirusa od pięciu miesięcy żyją w zamknięciu.
Koronawirusa ma portier z DPS-u w Łodzi, a jego żona pracuje w szpitalu im. Jonschera. Są zakażeni z firm kurierskich i ci zbadani w kwarantannie. Przybywa pozytywnych wyników u medyków ze szpitala w Tomaszowie Mazowieckim.
Koronawirus. Do naszej podopiecznej przyjechała córka, stała na zewnątrz i nie wytrzymała emocjonalnie, pojawiły się łzy. Tłumaczyłam, że jak ona będzie płakała, to jej mama też potem będzie tęskniła, płakała, więc trzeba się uśmiechać.
W tym roku w DPS-ie przy ul. Przyrodniczej nie było Dnia Babci i Dziadka. Przez grypę. Wielkanoc spędzali w swoich pokojach. Przez koronawirusa.
Nie będę odkrywcza, kiedy powiem, że dla mieszkańców największym zagrożeniem jest personel, stąd nasze kontakty z mieszkańcami musiały też zostać ograniczone. Niektórzy akceptują ograniczenia, inni zaś buntują się - mówi Monika Furmańczyk, dyrektorka DPS przy ul. Narutowicza w Łodzi.
Kilkudziesięciu zakażonych koronawirusem, w tym prawie cały personel; dramatyczny list rodzin dwóch przepracowanych pielęgniarek, a potem ewakuacja do szpitali - jedna z pierwszych w Polsce. Do Domu Pomocy Społecznej w Drzewicy właśnie wróciło 17 ozdrowieńców.
51 osób nie może opuścić budynku DPS-u w Głownie, gdzie w nocy z 23 na 24 kwietnia karetki pogotowia zabrały 12 zarażonych koronawirusem do szpitala. Dwie hospitalizowane były już wcześniej.
Temperatura powyżej 38 st., złe samopoczucie, duszności - takie objawy miał ponad 75-letni mieszkaniec DPS-u w Głownie (powiat zgierski), kiedy została do niego wezwana karetka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.