- Sytuacja w szpitalu Madurowicza jest poważna. Gdyby porodówka przestała działać, w naszym województwie zabraknie bardzo ważnej placówki zajmującej się trudnymi ciążami i najsłabszymi noworodkami - alarmują w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi.
Przez dwa lata wstęp dla ojców na porodówkę w ICZMP był wzbroniony. Remont w szpitalu i wyciszenie pandemii zmieniły tę sytuację. W szpitalu znów możliwe są porody rodzinne
ICZMP to szpital, w którym na świat przychodzi ponad trzy tysiące dzieci rocznie. Ponura porodówka w podziemiach to miejsce, o którym krążą legendy. Już jesienią pacjentki będą rodzić w absolutnie odmienionej przestrzeni.
Epidemia koronawirusa to nie jest powód, aby szpitale zmieniały zasady i oddzielały matki od nowo narodzonych dzieci - uważa Rzecznik Praw Pacjenta. Nie ma wątpliwości, że to naruszenie praw pacjenta. I wskazuje na placówkę z Łódzkiego.
Ponad 1300 łódzkich mam wypełniło ankiety dotyczące porodu. Wyniki są alarmujące.- Jestem zszokowana, że w XXI w. kobiety wciąż są przy porodzie obrażane i doświadczają przemocy - mówi Edyta Nowicka z Fundacji Rodzić po Łódzku.
Władze szpitala im. Rydygiera poinformowały o utracie płynności finansowej. Urzędnicy tłumaczą, że winny jest NFZ, bo za mało płaci za leczenie. - To nie finansowanie z Funduszu jest przyczyną kłopotów szpitala - odpowiadają w NFZ.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.