Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Łodzi. - Jeśli nic się nie zmieni, za 30 lat przez zmiany klimatu będziemy doświadczać ekstremalnych warunków pogodowych. Za 70-80 lat zacznie się walka o wodę. Obawiam się, że dopiero wtedy podejmiemy realne systemowe działania, żeby temu przeciwdziałać. A wtedy będzie już za późno - mówi jeden z uczestników strajku odbywającego się w obliczu zmiany klimatu.
Młodzież w niedzielę (20 czerwca) na al. Piłsudskiego w Łodzi zorganizowała strajk klimatyczny. Była też petycja.
W sobotę (27 lutego) akcja Extinction Rebellion, który ma zmobilizować rządzących do ochrony środowiska, dotarła do Łodzi. Organizatorzy początkowo chcieli blokować plac Wolności. Później jednak zdecydowali, że lepszym miejscem dla protestu będzie Centrum Handlowe Manufaktura.
- To cisza dla kolejnych pokoleń, którym przyjdzie żyć w zniszczonym przez nas świecie. Cisza dla ekosystemu naszej planety, który cierpi za bezczynność rządów i korporacji - mówili aktywiści, którzy w piątek ponownie strajkowali na Piotrkowskiej. Tym razem ze zniczami w rękach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.