Okoliczni mieszkańcy patrzą, jak znikają łódzkie lasy, i nie mogą nic zrobić. - Czujemy się bezsilni i zszokowani - mówią.
Zieleń w Łodzi. Czy będziemy mieli kolejny park leśny na terenie miasta? Projekt w tej sprawie złożył, w imieniu społecznego komitetu, radny Bartłomiej Dyba-Bojarski.
- Zostały tylko ogromne pnie, które są świadkami tej zbrodni - pisze czytelnik w liście do "Wyborczej". Nadleśnictwo Grotniki odpowiedziało: "Wszystko jest zgodne z prawem, działamy profilaktycznie".
- To drzewo było wyższe niż czteropiętrowy blok i rosło ponad 30 lat. Moja córka ze swojego pokoju codziennie podglądała gniazdo, które sroki założyły na wysokości naszych okien. Dzisiaj przybiegła do mnie z płaczem, bo gniazda już nie było - opowiada mieszkaniec ul. Retkińskiej.
Gdy w Łodzi przy ul. Żeromskiego powstawał nowy Lidl, firma wycięła prawie 100-letni klon, który miał tarasować wjazd do zaplanowanego na terenie inwestycji parkingu. Mieszkańcy przypominają o tym przy okazji otwarcia supermarketu. I twierdzą, że wycinka nie była konieczna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.