W pewnym momencie serduszka były wszędzie. Dzięki temu w łódzkich szpitalach działy się cuda.
- Łódź jako miasto "starzejące się" musi stawiać na młodych. Przecież ma spory potencjał produkcyjny, usługowy, badawczo-rozwojowy - mówi dr Elżbieta Roszko-Wójtowicz z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ.
Będziemy ludzi wynaradawiać? Będziemy chrystianizować muzułmanów? Muzułmańskie kobiety ubierzemy w miniówki i zedrzemy im z głowy hidżaby? Ogolimy brody ich mężom?
Dwa lata patronował niewielkiej ulicy w podłódzkiej miejscowości, by teraz znaleźć się w gronie powiązanych z dyktaturą komunistyczną.
Do Nike się wraca. Nie tylko po zakupy, ale porozmawiać. Przy kawie. Wśród map, książek, pamiątek. Do soboty, 30 grudnia.
Straciliśmy Chińczyków, samolot i Expo. Zyskaliśmy inny samolot, Zimocha i wykonawcę tunelu średnicowego. A ewolucja przybliża nas do stanu sprzed rewolucji w MPK Łódź. Kończy się rok 2017. Jaki był dla Łodzi?
Magdalena Śniadecka-Kotarska, profesor z Uniwersytetu Łódzkiego, nie kryje radości. - To fascynujący kontynent. Przez 30 lat prowadziłam badania w tamtym regionie i nie były to wakacje, tylko ciężka praca, w bardzo trudnych warunkach, powyżej 2,5...
Transport miejski tak dłużej nie pociągnie. Trzeba postawić wyraźnie albo na dalsze lansowanie samochodu jako jedynej sensownej opcji poruszania się po mieście, albo na lepszy transport zbiorowy, rowerowy i pieszy, czyli alternatywę dla aut.
Imiona, nazwiska, numery PESEL, daty urodzenia, imiona rodziców, ksywki... W czerwonym zeszycie pani Doroty kryje się wszystko to, co ułatwia identyfikację bezdomnych i pozwala na umieszczenie przy nagrobku czegoś więcej niż "NN".
125. Tyle filmów dokumentalnych zrealizowano w Polsce w 2017 r. - podaje Filmpolski.pl.
Dlaczego wojewoda łódzki zwleka z dekomunizacją? W kolejce do zmiany czekają m.in. pl. Niepodległości z 1946 r. i pl. Pokoju z 1951 r., nazwane tak przez "struktury państwowe podporządkowane Stalinowi".
Władysława Pasikowskiego i Bogusława Lindę często można było spotkać w Łodzi. Razem tu pracowali i imprezowali.
Było to Boże Narodzenie spędzane na Syberii. - Po wspólnej kolacji z tamtejszymi robotnikami siedziałem sam w pokoju w hotelu robotniczym, a w lodówce miałem tylko sok z granatów oraz puszkę sardynek - odpowiada abp. Grzegorz Ryś.
Pierwszy synek Kasi umarł jej na rękach, a Karina straciła dziecko w Wigilię. Ich droga do macierzyństwa była wyboista. Pomogła nowatorska metoda z Bostonu i pewien lekarz z Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.