Mówienie o czułości, bliskości i rodzinie jest w czasie pandemii koronawirusa tak samo uzasadnione, jak namawianie do przestrzegania reżimu sanitarnego. Rozmowa z prof. Piotrem Kuną.
- Kolejny dzień odbieram telefony z różnych województw z prośbą, by przyjąć chorych z koronawirusem na respirator. I odmawiam, bo nie ma jak - alarmuje łódzki lekarz. - Łóżka zwalniają się, gdy wypisujemy ozdrowieńca. Albo gdy ktoś umiera.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.