Ponad 30 żołnierzy z 9. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej wspiera policjantów, którzy sprawdzają, czy osoby objęte kwarantanną podczas pandemii koronawirusa przebywają w domach.
Aż 4,6 promila alkoholu w organizmie miał 34-latek, który na ul. Jaracza w Łodzi próbował zaparkować lanosa. Mężczyznę zatrzymał przechodzień, który miał podejrzenia, że kierowca może być pijany. Świadek zaalarmował też policję.
Koronawirus w Łodzi. W związku z wprowadzeniem strefy żółtej policja w Łodzi wraca do bardziej rygorystycznych kontroli. Za brak maseczek grożą kary.
Prokuratura postawiła zarzuty dwóm łódzkim policjantom oraz dwóm osobom, które zlecały im dokonywanie sprawdzeń w policyjnych bazach danych. - To wielka sprawa. To cios dla policji i bezpieczeństwa publicznego - mówi nam anonimowy policjant.
Zdenerwował się, kiedy po powrocie do domu późnym wieczorem zobaczył, że zwierzę załatwiło potrzebę fizjologiczną na podłogę w korytarzu. Uznał, że nie chce mieć psa i wyrzucił go do śmietnika.
Zatrzymanie braci służących w łódzkiej policji jest tematem numer jeden w komendzie wojewódzkiej. - To cios dla policji i bezpieczeństwa publicznego - mówi nasz informator.
Działania poszukiwawcze skierowane przeciwko porywaczowi lub porywaczom dziecka, które zostało uprowadzone w piątek na terenie powiatu wieluńskiego, zostały zakończone.
- Dziecko jest już bezpieczne - informuje Prokuratura Okręgowa w Sieradzu.
51-letni mężczyzna zwrócił uwagę młodym mężczyznom, by zachowywali się ciszej na klatce schodowej i nie trzaskali drzwiami. Został przez nich pobity. Obaj sprawcy byli notowani już wcześniej.
To historia jak ze scenariusza filmowego. 16-letni chłopak powiedział, że przez dwa dni jechał pod naczepą ciężarówki - z Serbii do Polski. W Radomsku samochód zatrzymał się na parkingu, a nastolatek poszedł w kierunku najbliższego sklepu.
Ugodzona nożem w brzuch 16-latka trafiła do szpitala w ciężkim stanie.
31-latek ma na koncie 11 uszkodzonych aut oraz tramwaj, rozbite witryny sklepowe, okno w prywatnym mieszkaniu, wejście do klatki. Na koniec podszedł do idącego do szkoły dziecka i dwukrotnie kopnął je w twarz.
Nowy komendant miejski do Łodzi przyjechał z Bytomia. Przez lata związany był z garnizonem śląskim. Podobnie jak obecny komendant wojewódzki w Łodzi.
- Jest spokojniej, ale to dlatego, że Ukraińcy wyjechali. A co, jeśli następni przyjadą? - zastanawia się mieszkanka Radiostacji. - Na ewentualne skargi zareagujemy natychmiast - odpowiada policja.
Wrzesień to ostatni dzwonek, aby aplikować i ukończyć wszystkie procesy rekrutacji w roku 2020 r. - przypomina policja w Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.