Z nowym trenerem, w nowym ustawieniu i z nadziejami na zachowanie szans na utrzymanie - ŁKS zaczyna ostatnią część rozgrywek. Jego rywalem po ponaddwumiesięcznej przerwie będzie Górnik Zabrze.
Kibice będą mogli jednak obejrzeć na żywo mecze ŁKS i Widzewa. Nie będzie ich wielu.
- Biorąc pod uwagę, na którym miejscu jest ŁKS, zmiana trenera, obojętnie na kogo, nie jest żadnym ryzykiem. Może to miejsce tylko poprawić - mówi Tomasz Salski, prezes ŁKS-u.
Jest szansa, że wkrótce kibice będą mogli oglądać na stadionach mecze ŁKS i Widzewa. Na razie jednak pozostają im transmisje telewizyjne, za które nie trzeba będzie płacić.
PZPN w drodze wyjątku zdecydował, że z jednej z grup III ligi wyżej awansują dwa zespoły. To zachęciło innych wiceliderów, w tym Sokół Aleksandrów, do złożenia wniosków o takie same potraktowanie.
W ostatnich pięciu latach większość wniosków o dofinansowanie dużych inwestycji sportowych w Łodzi została odrzucona przez mnisterstwo sportu.
Za niewiele ponad tydzień drugoligowcy wznowią rozgrywki. Dlatego harmonogram treningów Widzewa jest już podporządkowany spotkaniu ze Skrą Częstochowa.
- Jestem przekonany, że w ofensywie coś zawsze strzelimy, a wówczas jeśli zagramy na zero w tyłach, to mecze mogą się dla nas nawet fajnie ułożyć - deklaruje Łukasz Piątek, pomocnik ŁKS. W sobotę jego drużyna zagra z Górnikiem Zabrze.
W wieku 83 lat umarł Ireneusz Mintus, były prezes ŁKS. Stworzył drużynę, która po raz drugi w historii awansowała do europejskich pucharów.
24 lata temu rozegrany został jeden z najważniejszych meczów w historii Widzewa. Paradoksalnie, dzień wielkiego triumfu był początkiem końca klubu w jego ówczesnej postaci.
ŁKS i Widzew dostały pieniądze z tzw. tarczy dla firm, które poniosły straty z powodu pandemii koronawirusa. Ale nie wszystkie kluby miały taką szansę...
- ŁKS będzie miał ogromne trudności, aby uratować się przed spadkiem. Przede wszystkim ma ogromną stratę punktową do czwartej drużyny od dołu. Będzie to trudno odrobić, choć w piłce nożnej wszystko jest możliwe - uważa Jan Tomaszewski
Mimo że rząd w ramach odmrażania gospodarki pozwolił od poniedziałku korzystać z hal sportowych i boisk, Łódź otwiera swoje z kilkudniowym poślizgiem.
Dwunasty zawodnik - to nowa akcja skierowana do kibiców ŁKS-u. Wzorem jest klub z Bundesligi, która w ostatni weekend wznowiła rozgrywki przy pustych trybunach.
Piłkarze mogą stykać się z sobą tylko na boisku, a w razie poważnej kontuzji będą znoszeni przez załogę karetki pogotowia - takie są zalecenia Ekstraklasy dla klubów w związku z epidemią koronawirusa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.