Czy nowy kraftowy kebab w Łodzi przyciągnie klientów? Sprawdzamy.
Restauracje w Łodzi. Doprawiony Pancio to pierwszy w Polsce kebab po "Kuchennych Rewolucjach" Magdy Gessler. Brzmi intrygująco? Wystarczy przejechać się na łódzką Retkinię, żeby sprawdzić, czy faktycznie tak jest.
Kebabu nikomu przedstawiać nie trzeba. Znają go wszyscy. I chyba nie ma osoby, która nie jadła go w środku nocy, po powrocie z imprezy. Albo ratowała się nim dnia następnego. I czy to się komuś podoba, czy nie, kebab stał się polskim daniem narodowym.
Łódź nie jest liderem pod względem ilości wegańskich i wegetariańskich restauracji. Jeśli spojrzeć na portal happycow.net, który jest największą na świecie bazą informacji o miejscach z bezmięsnym menu albo asortymentem (są tam też informacje np. o wegańskich i wegetariańskich sklepach czy piekarniach), nasze miasto jest daleko w tyle za Wrocławiem, Poznaniem, Trójmiastem czy Krakowem. Ale knajp przyjaznym roślinożercom przybywa. Sprawdzamy, które z nich są najpopularniejsze.
Sześć lat temu Zahir Islam wysiadł głodny na dworcu w Ostrowie Wielkopolskim i nie miał gdzie zjeść kolacji. Tego samego dnia postanowił założyć tam punkt z kebabem. Dziś ma ich w kraju 60. I mówi, że dopiero się rozkręca.
Kopali w drzwi, szarpali za klamkę, a pracownika lokalu pobili i zwyzywali. Takie sceny rozegrały się nocą pod jednym z łódzkich lokali.
- Po trzech godzinach od wezwania przyjechały dzielnicowe. Ale o włamaniu nic nie wiedziały. Po prostu zgłodniały - opowiada Kamil Hejduk, menedżer w sieci Zahir Kebab. W sumie na interwencję czekano sześć godzin. - Technik kryminalistyki wykonywał czynności przy innym zdarzeniu - tłumaczą policjanci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.