4801 pizz w pierwsze pięć dni, 1346 - tylko w piątek. - To nasz rekord. Zastanawiam się, czy nie rekord w skali kraju - mówi Krzysztof Bagiński, współwłaściciel marki Ideolo. Nowa pizzeria otworzyła się na łódzkim Teofilowie.
Zaczęli od food trucka, potem wygrali ogólnopolskie mistrzostwa. Teraz otwierają swój drugi lokal - tym razem w Łodzi. W "Trzykrotny Mistrz Burgerowy" nie ma kompromisów, wszystko robią sami.
Może ze zróżnicowaną ofertą kulinarną nam nie po drodze, bo dobrze nam z dominacją fast foodów, kebabów i wszechobecnej pizzy, co utrudnia utrzymanie się bardziej niszowym miejscom? Bo nawet jeśli ktoś się odważy i otworzy coś nowego - musi się liczyć z tym, że go nie zauważą.
"Fabryka da nata" w jednym zdaniu? - To przestrzeń, w której można się zatrzymać i złapać oddech, odnajdując chwilę spokoju przy aromatycznej kawie i świeżo upieczonym pastéis de nata - odpowiadają właściciele.
Kolejny lokal w Łodzi do zamknięcia. Dopiero co pożegnano księgarnie, a już koniec działalności ogłosiła jedna z ostatnich restauracji wege na Piotrkowskiej.
Mimo trudności na łódzkim rynku kulturalnym, "Pan Tu Nie Stał" stawia na rozwój. - Rozumiemy ryzyko, ale wierzymy w to miejsce i jego potencjał - mówi właścicielka.
- Jeżeli nic się nie zmieni, to lokal będzie funkcjonować jeszcze przez trzy miesiące - mówi Tomasz Heller, właściciel Przystanku Italia. Pizzeria na Limanowskiego rok temu przeszła rewolucję pod okiem Magdy Gessler.
Wytrawne croissanty, ostrygi z cydrem, żeberka z piwem, amerykańskie burgery czy niemal półmetrowe zapiekanki? Oto nowe restauracje w Łodzi.
Nowe restauracje, nowe puby i nowy klub w Łodzi. A skoro zbliżają się wakacje, to powstaje pytanie - gdzie pójść, gdzie się zabawić, albo po prostu rozluźnić.
- To jest trochę jak z ulicami w Łodzi. Łatanie, łatanie, łatanie, a nie naprawa raz a dobrze - mówi pani Jolanta o przeciekającym dachu w wynajmowanym przez nią miejskim lokalu.
Jedno jest pewne: gdy Magda Gessler wróci do Florida Ananas Burger Baru za dwa tygodnie, będzie musiała uznać "Kuchenne rewolucje" za udane.
Tłumy ludzi wyszły w piątkową noc, żeby - pierwszy raz od jesieni ubiegłego roku - cieszyć się nocnym życiem. Ulica Piotrkowska ożyła. Niektóre ogródki gastronomiczne zaczęły działać już w pierwszych minutach po północy. Klienci tylko na to czekali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.