- Jedząc pierogi, można być szczupłym. Wystarczy zjadać połowę porcji - śmieje się Svetlana Czura, której rodzina prowadzi w Łodzi restauracje serwujące dania kuchni wschodu, m.in. pierogarnię Teremok.
Klient klęczał i błagał, żeby wydać mu pierogi. Bo jak wróci bez nich do domu, to żona go wyrzuci. - Co było robić, ulepiliśmy. Kiedy właścicielka Pierogów u Moni podliczyła ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia, okazało się, że do pierogów zużyli prawie tonę kapusty. W tym roku zamówień jest więcej.
Wigilia może się kojarzyć z długimi godzinami spędzonymi w kuchni na przygotowywaniu tradycyjnych potraw. Niejedna pani domu siada 24 grudnia do stołu umęczona i rozdrażniona. Można inaczej. I - mimo, że to wyższe koszty - coraz więcej osób decyduje się złożyć świąteczne zamówienie. Restauracje, pierogarnie i bary przeżywają właśnie przedświąteczne oblężenie. Podpowiadamy, gdzie w Łodzi jeszcze można zamawiać. A dla tych, którzy chcą potrawy zamówić, ale jeszcze tego nie zrobili, mamy ważną wiadomość - nie ma na co czekać. W niektórych miejscach listy zamykane są na kilkanaście dni przed Wigilią.
Święta zbliżają się wielkimi krokami. Wiąże się to z natłokiem obowiązków - sprzątaniem domu, ubieraniem choinki, pakowaniem prezentów. Czasami brakuje czasu na przygotowanie wigilijnych potraw. A przecież na świątecznym stole, nie może zabraknąć pierogów. Zobacz, gdzie i w jakiej cenie, kupisz najlepsze pierogi w Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.