Lekarze alarmują, że wirus RSV atakuje ze zdwojoną siłą. Nie tylko dzieci, ale także seniorów. W styczniu pacjenci chorowali 13 razy częściej niż w listopadzie ubiegłego roku.
Sezon infekcji w pełni. Pacjenci wypełnili poczekalnie, przybywa zwolnień i dodatnich testów. Ale to wcale nie znaczy, że wyciągamy wnioski. Grypa nam niestraszna.
Dzieci z ciężkimi infekcjami jest tak dużo, że w szpitalu łóżka trzeba było wystawiać na korytarz. W gabinetach lekarskich drzwi się nie zamykają. - I powtarzamy, jak litanię: grypa, wirus RSV, koronawirus - mówią lekarze.
Lekarze uczulają rodziców na nietypowe zachowania dziecka z infekcją. W przypadku wirusa RSV pogorszenie może objawiać się pobudzeniem lub sennością albo brakiem apetytu.
Na oddziałach pediatrycznych widać, że wirusy szaleją. Na pediatrii w ICZMP w Łodzi był dzień, gdy na 54-łóżkowym oddziale trzeba było ulokować aż 62 dzieci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.