Z dnia na dzień nasze dziecko zmieniło się nie do poznania i przestało normalnie funkcjonować. Widzieliśmy, że dzieje się coś bardzo złego. Baliśmy się.
Lekarze alarmują, że wirus RSV atakuje ze zdwojoną siłą. Nie tylko dzieci, ale także seniorów. W styczniu pacjenci chorowali 13 razy częściej niż w listopadzie ubiegłego roku.
- Oceniam, że możemy mieć w Polsce po 20-30 tys. nowych chorych na covid dziennie - mówi lekarz rodzinny z Łodzi. - Ale mamy w tym wszystkim szczęście.
Nauka zdalna w XVIII LO. Powód? Nie ma komu uczyć. Nauczyciele są chorzy.
Infekcje nie dają spokoju. - Nigdy wcześniej nie męczyły ludzi tak długo i nie nakładały się na siebie tak często - mówi lekarz rodzinny.
Już nie tylko grypa, RSV i covid. Są kolejne infekcje, które lekarze rozpoznają u dzieci częściej niż w minionych sezonach. - Bardzo wysoka gorączka, niebezpieczeństwo krwotoków wewnętrznych, zespół przewlekłego zmęczenia - wymieniają.
Łódzcy lekarze alarmują: Mamy falę infekcji z bardzo wysoką gorączką.
Sezon infekcji w pełni. Pacjenci wypełnili poczekalnie, przybywa zwolnień i dodatnich testów. Ale to wcale nie znaczy, że wyciągamy wnioski. Grypa nam niestraszna.
Dzieci z ciężkimi infekcjami jest tak dużo, że w szpitalu łóżka trzeba było wystawiać na korytarz. W gabinetach lekarskich drzwi się nie zamykają. - I powtarzamy, jak litanię: grypa, wirus RSV, koronawirus - mówią lekarze.
Lekarze z gabinetów rodzinnych alarmują, że przybywa pacjentów z infekcjami: - Rozkręca się grypa, a ona zabija częściej niż covid.
Lekarze rodzinni ogłaszają, że sezon infekcji się rozpoczął. - Wcześniej niż w ubiegłych latach i bardziej intensywnie - mówią. I zachęcają do szczepień przeciw grypie.
- Mentalnie jesteśmy przygotowani na ponowne otwarcie oddziałów covidowych, bo mogą znów być potrzebne - mówi prof. Anna Piekarska, zakaźniczka ze szpitala im. Biegańskiego w Łodzi.
Maseczki w pandemii się sprawdziły, bo powstrzymały rozprzestrzenianie się koronawirusa. - Ale z powodu izolacji i chronienia się za pomocą maseczek nie budowaliśmy naturalnej odporności - mówią lekarze. Teraz musimy to odchorować.
Na oddziałach pediatrycznych widać, że wirusy szaleją. Na pediatrii w ICZMP w Łodzi był dzień, gdy na 54-łóżkowym oddziale trzeba było ulokować aż 62 dzieci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.