Polski kierowca w domu i na gościnnych występach to dwie różne osoby. Bohaterowie naszych szos w cudowny sposób pokornieją po przekroczeniu granicy. Bo wreszcie mają się czego bać.
Mają od 16 do 18 lat. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną oraz ciężkie pobicie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Po zdarzeniu zawrzało na Facebooku, pojawiły się komentarze wymierzone w Ukraińców. Policja informuje jednak, że w samochodzie, który dachował, byli obywatele Polski.
Zwierzęta padłe na autostradzie były wyrzucane do lasów oraz do przydrożnych śmietników, co pozwalało zaoszczędzić na kosztach zgodnej z procedurami utylizacji - to tylko jedno z wielu ustaleń łódzkiej policji w śledztwie prowadzonym pod nadzorem...
Sąd w Łodzi aresztował na trzy miesiące 22-latka, który ze szczególnym okrucieństwem znęcał się nad psem, co doprowadziło do śmierci zwierzęcia.
Zabójstwo w Lubowidzy. Z relacji świadków wynika, że żaden z funkcjonariuszy policji nie ruszył na pościg za uzbrojonym w pistolet Dawidem M., kiedy jeszcze nie było wiadomo, że jego ofiara nie żyje.
Komendant wojewódzki policji w Łodzi odwołał ze stanowisk komendantów w Zgierzu i Głownie. Czeka ich postępowanie dyscyplinarne. Przed tragedią w Lubowidzy, gdzie 39-latek zastrzelił 49-letniego mężczyznę, policjanci wiedzieli, że zabójca groził...
Pijana 36-latka twierdziła, że chciała tylko przeparkować swoje BMW. Uszkodziła nim siedem samochodów.
- Przyglądam się, analizuję, wyciągam wnioski. Patrzę jak pracują poszczególne jednostki i ich kierownicy - mówi insp. Arkadiusz Sylwestrzak, komendant wojewódzki łódzkiej policji.
- Był porywczy i agresywny - mówią ci, którzy go znali. Dawid M. najpierw doprowadził do wypadku w Lubowidzy pod Łodzią, a potem zastrzelił kierowcę. Ścigany przez policję, odebrał sobie życie.
Zabójstwo we wsi Lubowidza. Kierowca mercedesa, który doprowadził do wypadku z toyotą, a potem zastrzelił kierującego autem mężczyznę, nie żyje.
Kierowca mercedesa najpierw doprowadził do zderzenia z toyotą we wsi Lubowidza niedaleko Łodzi, a potem zastrzelił kierującego nią mężczyznę. Trwa policyjna obława. Prokurator zabiera głos.
Trwa policyjna obława na mężczyznę, który po wypadku drogowym w miejscowości Lubowidza niedaleko Łodzi zastrzelił drugiego kierowcę.
- Nagle beng, jedna z szyb w aucie naszego dźwiękowca pęka i rozsypuje się w drobny mak - relacjonują muzycy z Terrordome. Łódzka policja zakwalifikowała to jako zniszczenie mienia.
Prokuratura Rejonowa w Zgierzu postawiła 35-letniemu mężczyźnie dokonanie zabójstwa na tle rabunkowym i seksualnym. Ofiarą jest 82-letnia kobieta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.