W Łodzi przybywa chorób przenoszonych drogą płciową - wynika z danych sanepidu.
Na choroby rzadkie cierpi pięć osób na 10 tysięcy. Wiele z nich, jak Kamila Dratkowicz, na diagnozę czeka długo, a choroba postępuje. Pani Kamila chce pomóc innym chorym.
- Coraz częściej dowiaduję się, że na wizytę do prywatnego lekarza składa się dla chorego cała rodzina - mówi łódzki lekarz Tomasz Karauda.
Emeryt z rzeżączką, nastolatka z chlamydią, ciężarna z kiłą. - Mamy cały kalejdoskop zakażonych chorobami wenerycznymi - alarmuje zakaźnik. - Jesteśmy coraz bardziej otwarci, po pandemii potrzebujemy bliskości. Zapominamy przy tym o sobie.
Infekcje atakują. Nauczyciele alarmują, że nie ma z kim prowadzić lekcji, bo frekwencja w szkołach spadła - nawet o kilkadziesiąt procent w niektórych klasach. Lekarze nie pamiętają takich tłumów dzieci w przychodniach.
Copyright © Agora SA