"Rodzicu, czy chcesz żeby twoje dziecko było dobrze wykształcone? A wiesz, że w województwie łódzkim brakuje 523 nauczycieli?" - billboardy z podobnymi hasłami już wkrótce będzie można zobaczyć na łódzkich ulicach. To element akcji protestacyjnej ZNP.
- Ruch kadrowy okołooświatowy jest dokładnie na takim samym poziomie jak w zeszłym roku czy dwa lata temu. Różni się może jakąś częścią procentu - zaznacza minister edukacji Przemysław Czarnek, który zdaje się nie dostrzegać problemu masowych odejść nauczycieli. Liczby jednak mówią same za siebie.
W Dzień Nauczyciela oświatowe związki zawodowe wyszły na ulicę, by domagać się podwyżek. Na Piotrkowskiej w Łodzi protestujący żądali, by minister Przemysław Czarnek "nie niszczył polskiej edukacji".
"Wszyscy pytają o moją dwuletnią pracę w Ordo Iuris, a nikt nie zapyta, czego nauczyłem się podczas ośmioletniej pracy w szpitalu psychiatrycznym w Łodzi." Rozmowa z prof. Błażejem Kmieciakiem, przewodniczącym krajowej komisji ds. pedofilii.
Psycholodzy z Uniwersytetu Łódzkiego zadbają o zdrowie psychiczne nauczycieli. Najpierw jednak spróbują postawić diagnozę, w jakiej kondycji psychicznej jest szkolna kadra.
Po Krakowie i Katowicach przyszedł czas na Łódź. We wtorek, 10 marca, na ulice miasta wyjdą nauczyciele, by przypomnieć o trudnej sytuacji szkół. - Dostajemy pytania, czy protest ma jeszcze sens, ale jeśli nie będziemy nic robić, to znaczy, że godzimy się na to, co jest - mówi prezes łódzkiego ZNP.
Wychowawcy przedszkolni w wieku dziadków swoich podopiecznych, nauczyciele emeryci w szkołach branżowych. - Kiedy pokolenie 50-latków się zestarzeje i nie będziemy w stanie pracować, te szkoły trzeba będzie zamknąć - mówi dyrektorka technikum.
- Jak w firmie sekretarka jest uprzejma i uczynna, to dokłada się jej coraz więcej obowiązków. Gdy już nie daje rady, to mówi się, że jest np. nerwowa. Tak samo jest w wypadku nauczycieli - mówi Dariusz Chętkowski, polonista z XXI LO w Łodzi.
Protest nauczycieli. Dopiero za tydzień nauczyciele zaczną protest włoski w szkołach. Będą wykonywać tylko to, co muszą. Odpadają więc wycieczki szkolne czy koła zainteresowań dla uczniów.
Strajk nauczycieli. Bez wycieczek szkolnych, dodatkowych zajęć i kół naukowych. Od 15 października nauczyciele mają rozpocząć bezterminową akcję protestacyjną. Będą wykonywać tylko te obowiązki, które muszą.
Ministerstwo Edukacji przekazało gminom pieniądze na podwyżki dla nauczycieli, ale w wielu przypadkach znacznie mniej, niż potrzeba. Nie będzie półkolonii, dodatkowych zajęć czy stypendiów - ostrzegają samorządowcy.
Nauczyciel, który naruszy dobro dziecka, stanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym. Tak mówi nowe prawo. Czym jest "dobro dziecka", już nie precyzuje. - Ten przepis to bat. Chodzi o to, byśmy się bali - mówią pedagodzy.
- Pieniądze są na kontach szkół, ale wielu dyrektorów waha się, czy je wypłacić. Tymczasem ludzie z trudem wiążą koniec z końcem - mówi Dariusz Chętkowski, polonista z Łodzi.
Część nauczycieli w Łodzi większe dodatki motywacyjne po strajku już dostało. Niektóre szkoły zdecydowały jednak, że dodatkowe pieniądze kadra otrzyma dopiero od września. A co z pracownikami administracji?
Prawie 10 mln zł pochłoną odprawy dla zwalnianych nauczycieli i pracowników administracyjnych szkół. I to dopiero początek wydatków związanych z kolejnym rokiem reformy edukacji w Łodzi.
Prawie 15 mln zł stracili łódzcy nauczyciele, którzy protestowali w kwietniu. By zrekompensować im mniejsze pensje, dyrektorzy szkół będą wypłacać im większe dodatki motywacyjne. Pierwsze wypłaty nauczyciele mają dostać jeszcze w maju.
W części łódzkich liceów i techników maturzystów musieli klasyfikować dyrektorzy szkół zgodnie z nowelizacją prawa. Ale ostatecznie wszyscy do matury zostali dopuszczeni. Ponad 6 tys. abiturientów zmierzy się dziś z językiem polskim.
Nawet trzy czwarte pensji stracą nauczyciele, którzy protestowali przez ostatnie trzy tygodnie. Pierwsi potrącenia poczują już na początku maja.
Kilka różnych możliwości zaproponowało miasto dyrektorom szkół i przedszkoli, by - zgodnie z prawem - wypłacili pieniądze nauczycielom za czas strajku. Jednak wątpliwości i pytania wciąż się mnożą.
W części łódzkich szkół w piątek, mimo trwającego strajku, nauczyciele zdecydowali się pójść na rady klasyfikacyjne. - Nie chcieliśmy, by dyrektorzy szkół korzystali z prawa pisanego na kolanie - tłumaczą.
W piątek wielki mecz na Narodowym. Premier nazwał go okrągłym stołem, co już samo w sobie powinno zapalić w naszych głowach czerwone światełko. Okrągły stół to nie jest wszak symbol zajmujący szacowne miejsce w głowach przedstawicieli obecnego rządu. Sięganie więc doń nie wróży zbyt dobrze.
Dyrektorzy łódzkich szkół wystosowali list otwarty dotyczący przeprowadzenia egzaminów ósmoklasistów i gimnazjalistów. Pod listem podpisało się 53 dyrektorów podstawówek i gimnazjów.
Strajk nauczycieli. 19. dzień, od soboty zawieszenie protestu
- Ten strajk musieliśmy kiedyś zawiesić i wybraliśmy moment najbardziej optymalny. Od poniedziałku uczniowie mogą już iść do szkoły, a rady klasyfikacyjne w wypadku maturzystów można jeszcze przeprowadzić w sobotę, w poniedziałek czy we wtorek - mówi Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jest rozczarowanie, rozgoryczenie, ale też przekonanie: szkoła będzie teraz wyglądać inaczej. - Jeśli mówi mi się, że pracuję 18 godzin, to będę naprawdę pracować 18 godzin - mówi łódzka nauczycielka. - Pasja, która przyświecała wielu osobom, już im z głowy wywietrzała - dodają jej koledzy tuż po informacji o zawieszeniu protestu do września.
Dr hab. Dawid Sześciło z Uniwersytetu Warszawskiego przygotował dla Fundacji im. Stefana Batorego ekspertyzę, z której wynika, że istnieje prawna ścieżka umożliwiająca samorządom legalną wypłatę wynagrodzeń za czas strajku. Postanowienie o przekazaniu tych środków należy wpisać w porozumieniu postrajkowym zawartym między dyrektorami szkół i przedszkoli a związkami zawodowymi.
Wspieram strajk nauczycieli, nie tylko dlatego, że wyrosłam z tego środowiska. Pracowałam w nim przez 25 lat, ale kiedy w maju 2017 dostałam wypowiedzenie, pomyślałam: "Najwyższy czas na zmianę".
Odpowiedź na drugą część pytania brzmi: nie. Odpowiedź na pierwszą: nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że sprawą zajęła się policja.
Z powodu strajku nauczycieli w łódzkich szkołach średnich uroczystości zakończenia roku szkolnego dla tegorocznych maturzystów mają być odwołane.
Łódzcy nauczyciele zdecydowali, że nie przerywają strajku i nie będą uczestniczyć w radach klasyfikacyjnych. To oznacza, że maturzyści mogą mieć problem z tym, by podejść do egzaminu dojrzałości.
• Weronika ma 11 lat i chodzi do czwartej klasy. - Bardzo mnie denerwuje ten strajk, bo siedzę w domu i się nudzę. Chciałabym wrócić do szkoły - mówi. • Czego spodziewa się od pani minister? - Że mi odpowie. I posłucha nauczycieli.
We wtorek, 23 kwietnia na ul. Piotrkowskiej odbył się wiec poparcia dla strajkujących w Warszawie nauczycieli. - Nie możemy się poddać, bo przegramy walkę nie tylko o podwyżki, ale też o naszą godność - mówili jego uczestnicy.
Około dwustu osób przyszło w czwartek wieczorem na ulicę Piotrkowską, żeby wyrazić solidarność z uczestnikami strajku nauczycieli. To kolejny taki publiczny gest poparcia dla protestujących pracowników szkół i przedszkoli.
W czwartkowy wieczór pod siedzibą PiS znów zbiorą się łodzianie, by manifestować poparcie dla strajku nauczycieli.
Dokończmy reformowanie państwa zaczęte po 1989 r. Ale nie cofając nas do czasów słusznie minionych, tylko patrząc naprzód i wsłuchując się w wyzwania teraźniejszości i przyszłości. To samorządy decydowały o gimnazjach i to samorządy ponosiły, i będą ponosić koszty ich wygaszania oraz likwidacji. Pozwólmy im decydować.
Upomnienie, nagana albo kara pieniężna. To grozi dyrektorom szkół lub przedszkoli, jeśli wypłacą wynagrodzenia pracownikom za czas strajku.
Nawet gdyby nauczyciel strajkował cały miesiąc, zgodnie z Kodeksem pracy część wynagrodzenia musi dostać. Minimum to niewiele ponad 1,6 tys. zł na rękę.
- Strajkujący nauczyciele nie stracą finansowo przez protest - zadeklarowała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Podobne obietnice składają też prezydenci innych miast.
16 kwietnia łodzianie znów zgromadzili się na ulicy Piotrkowskiej, żeby okazać swoje wsparcie strajkującym nauczycielom.
We wtorek absolwenci ósmych klas zdawali egzamin z matematyki. Dla jednych był łatwy, dla innych trudny. Najważniejsze, że udało się go przeprowadzić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.