Kilkadziesiąt tomów akt i ponad 300 świadków w sprawie kiboli Widzewa braci Ł. Za najważniejsze sąd uznał zeznania Rafała J. pseudonim "Jędras", który zgodził na współpracę ze śledczymi.
Do naruszenia porządku publicznego doszło m.in. przy ul. Malczewskiego, z dala od stadionu ŁKS, ale policja łączy to z pseudokibicami. Ranny 20-latek powiedział jednak, że nie czuje się pokrzywdzony.
- O tym, że oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia, świadczą użyte narzędzie, umiejscowienie ran, a także jego reakcja, kiedy dowiedział się, że pokrzywdzony przeżył - mówił sędzia referent Marek Surmacz.
Krzysztof Domaradzki, absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Łódzkim i współpracownik "Forbesa", napisał kolejną powieść. Jej bohaterami są stadionowi ultrasi z Łodzi.
Pseudokibice zniszczyli elewację budynku Szkoły Podstawowej nr 56 w Łodzi. Niestety, na tym osiedlu jest więcej takich przykładów wandalizmu.
Wandalizm na Bałutach. - To jest tak: nie mają co robić, więc śpią za dnia. Wychodzą w nocy, gdy nikogo nie ma. I zgrywają ważniaków, bo zrobili kolejny napis. A ma za ich bohaterstwo zapłacimy z własnej kieszeni - mówi mieszkaniec ul. Zgierskiej 101.
Na stadion Widzewa co dwa tygodnie przychodzi ponad 17 tys. kibiców. Większość bawi się znakomicie, emocjonują się meczem i wspólnie spędzają czas. Tylko mała część zachowuje się jak kibole. Trzeba ich ze stadionów wyrzucić.
Komisja Ligi ukarała Widzew i Lecha Poznań za zachowanie ich kibiców podczas niedzielnego meczu w Łodzi. Kary uniknęli piłkarze Lecha, którzy tańczyli do wulgarnej przyśpiewki kibiców.
Na 100 tys. zł oszacowano straty w sektorze gości na stadionie Widzewa Łódź. Według MAKiS tyle pieniędzy pochłonie remont sektora gości.
"J...ć Żydzew, starą k...ę, hej, hej" - śpiewali po meczu z Widzewem kibice Lecha Poznań. A piłkarze Lecha podskakiwali w rytm tej przyśpiewki. Klub transmitował to na Instagramie.
Zniszczenia są ogromne. Do użytku nie nadają się m.in. toalety i punkty gastronomiczne. - Sektor dla kibiców gości będzie w tym sezonie zamknięty - informuje Widzew.
- Dostaliśmy informację, że przed stadionem stoi większa grupa osób - potwierdza łódzka policja. Jaki cel mieli kibole?
Nieznani sprawcy zniszczyli malowidło na jednej ze ścian szkoły nr 138 w Łodzi. Nie ma jednak wątpliwości, że to kibole.
Łańcuchy, kastety, siekiery - kibole DHW na ustawkach nie oszczędzali siebie ani przeciwników, były nawet trzy ofiary śmiertelne. Oskarżeni w 2016 r. "Młody Łabędź" i "Stary Łabędź" wciąż czekają na wyrok.
Napisy na elewacji zrobili kibole. Właścicielka Do Dzieła mówi, że to nie pierwsza taka sytuacja. Zarządca kamienicy przy ul. Próchnika 3 szuka trwałych rozwiązań, aby wandale nie zrobili tego samego w przyszłości.
Wyjątkowy przystanek w województwie łódzkim został zniszczony przez kibolski akt wandalizmu fana ŁKS-u. - Odpowiedzialność za destrukcyjne działania kibiców winny ponosić kluby, z których barwami owi kibice się utożsamiają - podkreśla pomysłodawczyni akcji "Folkowe Przystanki".
"Widzewski Mikołaj odwiedził sześć łódzkich osiedli, w konsekwencji czego wygląd zmieniło około 70 prac Łódzkiego Klubu Sportowego" - chwalą się kibole. Tylko czy jest się czym chwalić?
Policja podsumowała właśnie piątkowe działania, w których wzięło udział kilkuset funkcjonariuszy. Tuż przed meczem kibole chcieli zrobić ustawkę. "Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów nie doszło do konfrontacji pseudokibiców" - czytam w komunikacie.
Podczas meczu VI ligi rozgrywanego w Kleszczowie mogło dojść do ustawki pomiędzy pseudokibicami Widzewa i GKS Bełchatów. O ich planie wiedziała wcześniej policja.
Blok w ostatnim czasie był remontowany. - Dostaliśmy ładny, odnowiony blok. Kilka dni później zobaczyliśmy tę szubienicę - mówi pan Andrzej, mieszkaniec bloku przy Warmińskiej w Łodzi.
Grupa kilkunastu pseudokibiców jednego z łódzkich klubów usiądzie na ławie oskarżonych w sprawie dotyczącej handlu nielegalnymi substancjami. Wpłynięcie aktu oskarżenia potwierdził Sąd Okręgowy w Łodzi.
Hanna Zdanowska w grupie chuliganów, którzy niszczyli miejski stadion, na którym gra Widzew, widziała tylko pseudokibiców GKS Tychy. A dowodów na to, że byli tam także łodzianie, dla których prezydent Łodzi buduje stadiony w mieście, jest aż nadto.
Podczas niedzielnego meczu Widzewa z GKS-em Tychy kibole uważający się za kibiców tego drugiego klubu przy wsparciu chuliganów ŁKS-u zdemolowali sektor dla gości.
Straty po niedzielnym meczu Widzewa Łódź z GKS Tychy to między 200 a 300 tys. zł - informuje operator obiektu. - Zapobiegliśmy poważniejszym zdarzeniom - zapewniają w klubie. - Odkryliśmy, że goście przygotowywali się do bójki z kibicami Widzewa.
Podczas meczu Widzewa z GKS Tychy kibole niszczyli trybuny i atakowali kibiców gospodarzy. - Skala zniszczeń jest ogromna - mówią w Widzewie.
Pseudokibice. Wszystko miało się zacząć od zeznań osoby z samej czołówki przestępczego półświatka kiboli Łódzkiego Klubu Sportowego.
Antysemickie napisy od co najmniej trzech miesięcy widnieją na ulicy uznawanej za symboliczną dla żydowskiej tożsamości miasta. - Te antysemickie napisy łamią prawo, wzywają do nienawiści, są wulgarne, ale nic nie możemy zrobić - mówi Dawid Gurfinkiel, Żyd z Łodzi.
Konie policyjne i te należące do łódzkiej straży miejskiej bezbłędnie zdały egzamin uprawniający je do służby w formacjach. W Łódzkiem najczęściej wykorzystywane są do zabezpieczania meczów. "Bo w koniach jest coś takiego, że nawet największy zadymiarz wśród kiboli czuje przed nimi respekt".
Udział oskarżonych w wielkiej bitwie kiboli w Rudkach został udowodniony przede wszystkim dzięki temu, że z policją współpracował Rafał J., pseudonim "Jędras". To jeden z pseudokibiców Destroyers Hooligans Widzew obciążył innych członków bojówki.
Po sześciu latach zakończył się proces dotyczący Destroyers Hooligans Widzew, bojówki kiboli Widzewa. Grupa miała brać udział m.in. w ustawce w Opatówku, gdzie zginął 20-latek, czy w miejscowości Walichnowy, gdzie śmierć poniósł 17-letni chłopak.
Wizyta siedmiu wandali przed derbami Łodzi na stadionie przy al. Unii to straty na 100 tys. zł. Pracę straci pracownik ochrony.
Oficjalna delegacja Widzewa jeszcze przed rozpoczęciem derbów Łodzi opuściła stadion przy al. Unii. To wyraz solidarności z pracownikiem klubu, który nie był mile widziany na obiekcie ŁKS.
Po tym, jak policjanci - w pierwszych dniach Strajku Kobiet - próbowali pacyfikować pokojowe demonstracje, ich uczestnicy krzyczeli: "Zdejmij mundur, przeproś matkę!". Myślę, że po środowych wydarzeniach w stolicy i komentarzach części polityków wielu faktycznie zdejmie mundur. Na zawsze.
Animozje klubowe nie odgrywają teraz żadnej roli. O takim chwilowym zawieszeniu broni najczęściej decydują ważne, zewnętrzne okoliczności. Wspólny wróg kiboli. W przypadku Strajku Kobiet - "lewaki".
W sobotę po meczu Widzewa ze Zniczem Pruszków grupa kilkudziesięciu kiboli wtargnęła na murawę stadionu. Grozili piłkarzom zabierali im koszulki, dwóch zawodników zostało uderzonych.
Po meczu ze Zniczem Pruszków kibole Widzewa wbiegli na murawę. Wygrażali piłkarzom, dwóch z nich uderzyli.
Widzew opublikował oświadczenie w sprawie bandyckich ataków na byłych już członków stowarzyszenia. To nowość, bo dotąd w podobnych sytuacjach chował głowę w piasek. Problem w tym, że trudno się zorientować, o co autorom chodzi...
Gdy Widzew zanotował serię dziesięciu remisów z rzędu, zaraz powstało określenie: remidzew. Gdy ŁKS zaliczył serię porażek w ekstraklasie, kibice Widzewa napisali: Łódzka Kompromitacja Sportowa. Rozmowa z dr Katarzyną Burską, która zbadała język, jakim posługują się kibice w internecie.
Władze Łodzi dzielą miasto, a nie taka jest rola władz. Władze miasta mają łączyć, a nie dzielić. Walczyć z patologiami, a tym jest kibolstwo, a nie je pogłębiać.
ŁKS musi zapłącić 15 tys. zł za zachowanie swoich kiboli podczas meczu z Legią Warszawa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.