Mężczyzna został zatrzymany w Wieluniu. Policja pod nadzorem prokuratora rejonowego prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami.
Drastyczny przykład znęcania się nad zwierzętami. Sprawca miał chwycić psa za kark i rzucić nim o podłogę. Teraz za to odpowie.
Julia spała w swoim mieszkaniu, zupełnie nieświadoma śmiertelnego zagrożenia. Obudził ją przyjaciel, który jest przy niej od 13 lat. Ma na imię Kapsel.
Knoppers po zabiegu strzyżenia trafił do kliniki z pęknięciami miednicy. Opiekunka twierdzi, że jej pies padł ofiarą nieprofesjonalnego groomera. Ten z kolei twierdzi, że to on jest ofiarą - hejtu i pomówień.
Na widowni pies Kędziorek czuje się świetnie. Filmy ogląda na rękach. Ze swoją panią - filmoznawczynią. A kiedy uznaje, że nie są warte jego uwagi, kładzie się pod fotelem i zasypia.
Chłopiec został pogryziony przez owczarka niemieckiego na podwórku. Mimo natychmiastowej pomocy, ośmiolatka nie udało się uratować.
Gdy panią Kipera zabierało pogotowie, zdążyła poprosić znajomą o znalezienie tymczasowego domu dla jej psa. Ale na razie nikt nie chce pomóc.
Nie tak dawno głośno było o porzuceniu bernardyna, który został pozbawiony nosa. W ubiegłym tygodniu w okolicach wsi Kiernozia, położonej niedaleko Łowicza, znaleziony został kolejny pies. Prokuratura szuka sprawcy.
3 marca 2019 roku psy dotkliwie pogryzły człowieka w Lesie Łagiewnickim. Po roku sytuacja się powtórzyła. Wcześniej zaatakowały innego czworonoga. W Sądzie Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w prawie ich właścicieli. Według prokuratury "raczej symboliczny".
W dniu 8 grudnia w okolicach Łowicza został znaleziony bernardyn pozbawiony nosa. Pozostawiono go na śmierć w przydrożnym rowie. Po kilku tygodniach leczenia pies jest już w dobrym stanie i szuka nowego domu.
68-latka przyznała poddębickiej policji, że to ona zabiła szczeniaki. Tłumaczyła, że nie było jej stać na utrzymanie zwierząt. Grozi jej do pięciu lat więzienia
Stowarzyszenie "Animal Sos" prosi o pomoc w poszukiwaniach właściciela bernardyna, który został znaleziony w przydrożnym rowie koło Łowicza. Pies jest skrajnie wyczerpany, ma odmrożenia i liczne ślady sugerujące, że wcześniej był katowany.
Reks ma 10 lat i niezwykle pogodne usposobienie. Bez człowieka nie potrafi żyć. Jego opiekunka zmarła. Piesek trafił do Tęczowych Społeczników, a ci szukają dla niego nowego domu.
Policja: Świadkowie twierdzą, że widzieli, jak 32-latek uderza kilkakrotnie psem rasy yorkshire terrier o metalowy kosz na śmieci, po czym wrzuca go do środka i - jak gdyby nigdy nic - wchodzi do apteki. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Pomimo protestów sąsiadów, 15 policyjnych postępowań w sprawie pogryzionych psów, czterech wyroków sądu i kolejnych spraw, które czekają na wyznaczenie rozprawy, Jan M. odmawia trzymania agresywnego amstaffa na smyczy. Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami uważa, że mężczyzna znęca się nad swoim psem.
Agresywny pies. Mieszkańcy al. Kościuszki w Łodzi mówią, że każde wyjście z domu to dla nich powód do stresu. Bo mimo kolejnych wyroków skazujących i coraz większej liczby spraw w sądzie właściciel agresywnego amstafa nie zamierza zakładać mu smyczy.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach szukają osób mających informacje na temat właściciela psa, którego odnaleziono martwego na plaży przy zbiorniku Jeziorsko. Pies był przywiązany do drewnianego pala.
Po ponad miesiącu śledztwa policja zatrzymała 30-letniego właściciela psa, który został znaleziony powieszony na ogrodzeniu za pomocą smyczy. Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem.
"Tak bardzo bym chciała mieć kogoś, kto zabierze mnie na spacer i porzuca mi piłeczkę, przytuli i będzie mnie kochał już na zawsze". Kolejny porzucony pies potrzebuuje domu.
Tara i Red to psiaki, które zostały odnalezione razem i najprawdopodobniej razem zostały porzucone.
Dyzio szuka domu i człowieka, który go pokocha. Ma ok. trzech lat, waży 16 kg, jest wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany.
Pies czeka na człowieka. Pimpuś ma ok. 8 lat. Jest psiakiem radosnym, łagodnym.
Luna jest spokojnym, przyjacielskim psem w typie labradora. Kto ją przygarnie?
Ten wielki, dostojny chłopak, o przepięknych miodowych oczach, będzie wspaniałym towarzyszem i oddanym przyjacielem na długie lata.
Mam na imię Fox. Mój wiek określono na 6 lat. Zostałem porzucony przez swoją poprzednią rodzinę. Byliśmy przyjaciółmi przez tyle lat i nagle, kiedy okazało się, że muszę brać lek, wyrzucili mnie jak niepotrzebny przedmiot.
Zostałam znaleziona w lesie, w opuszczonej szopie, razem z moimi szczeniaczkami. Moja wcześniejsza rodzina zostawiła mnie tam, kiedy okazało się, że będę mieć maluszki. One na szczęście znalazły już dom, ale ja wciąż czekam na kogoś, kto mnie pokocha.
Na Facebooku w weekend pojawiło się zdjęcie zakopanego w ziemi psa, które wywołało poruszenie w mediach społecznościowych. Policja bada sprawę.
Owczarek niemiecki leżał w kojcu pełnym gruzu i odchodów. Na szyi miał krwawe rany. Był wychudzony. Sąd skazał właścicieli Bono na 8 miesięcy prac społecznych i 1500 złotych na rzecz schroniska dla bezdomnych zwierząt.
- Pędzący radiowóz uderzył w psa i nawet się nie zatrzymał - alarmują świadkowie. Komendant miejski zlecił czynności wyjaśniające.
44-letni mężczyzna potrzebował pieniędzy na alkohol. Usłyszał, że w mieszkaniu, obok którego przechodził, szczeka pies. Uznał, że na szczeniaku zarobi.
Szczeniak włożony był do plecionego worka, wokół szyi miał zaciśnięty gruby sznur. Właścicielka twierdzi, że kilka dni temu zniknął z podwórka.
Orange ma około trzech lat. Jest spokojny i umie chodzić na smyczy, ale chuligani postanowili zabawić się jego kosztem.
Prokuratura Rejonowa w Rawie Mazowieckiej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko właścicielowi psa. Według śledczych zwierzę było głodzone, złośliwie zastraszane, torturowane
Miska ze skisłą wodą, jedzenie pełne robaków i brak możliwości schowania się przed prażącym słońcem i deszczem - czym półtoraroczny wyżeł zasłużył sobie na takie warunki? Właściciel nie widzi problemu i żąda zwrotu "ukradzionego" pupila.
Do groźnego zdarzenia doszło w piątek (4 maja) w Łodzi. Owczarek niemiecki wydostał się z kojca i pogryzł 8-latkę bawiącą się na sąsiedniej posesji.
Owijał psa folią, krępował mu łapy, strzelał z wiatrówki. Zza drzwi dobiegało przeraźliwe ujadanie. Sąsiedzi zadzwonili po policję
Tydzień temu z parkingu przy autostradzie A2 w okolicy Zgierza uciekł pies. Podróżował z Ukrainy do rodziny adopcyjnej w Holandii. W poszukiwania zaangażowali się okoliczni mieszkańcy i miłośnicy zwierząt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.