- Na infolinii poradzili mi, żebym wzięła z sanepidu przepustkę jednodniową i poszła na szczepionkę. A ja byłam zakażona koronawirusem! Żałuję, że tego nie nagrałam! - mówi czytelniczka.
W poniedziałek po raz kolejny wielu seniorów nie zostało zaszczepionych na koronawirusa. Powód? Szczepionki znów nie dotarły do przychodni.
Pani Paulina spod Łodzi proponuje, że podwiezie seniorów na szczepienie na koronawirusa. - Gdyby każdy rozejrzał się i wyciągnął rękę do kilku osób, które ma najbliżej, świat byłby lepszy - mówi. Czy są wśród czytelników ludzie, którzy myślą podobnie?
- Miała dojechać w poniedziałek, przełożyli na wtorek, a we wtorek przez kilka godzin szukaliśmy naszej szczepionki po hurtowniach - opowiadają w łódzkiej przychodni. - Przyjechała w środę, więc przez cały czwartek w nerwach szczepiliśmy ludzi.
- Szczepić się trzeba. Jeśli to ma nam pomóc i jest dla zdrowia, to nie mamy innego wyjścia - podkreśla 102-letnia Helena Kaczmarek. Jest jak dotąd najstarszą osobą zaszczepioną na koronawirusa w hali Expo.
- Pierwszy wniosek - nie słuchać rządzących. Drugi - w tym całym bałaganie trudno zadbać, żeby szczepionki się nie marnowały - mówi pan Roman, który chciał odwołać szczepienie dla teściowej.
Pani Alfreda ma 88 lat i od lat nie wychodzi z domu. - Ucieszyłam się, że może zostać zaszczepiona na koronawirusa w domu - mówi jej córka. - Po wielu próbach zapisania na takie szczepienie wiem, że obietnice nijak mają się do rzeczywistości.
- Błędem jest strategia pt. "nic nie trzeba poprawiać, bo nie ma szczepionek". Powinniśmy wykorzystać najbliższy czas na optymalizację systemu, żeby te same problemy, z którymi mierzymy się dzisiaj, nie powtórzyły się, jak szczepionek przybędzie - uważa Hanna Gill-Piątek, posłanka Polski 2050.
W towarzystwie wnuków, wsparci o kulach, trochę stremowani, ale przekonani, że robią dla siebie coś dobrego, łódzcy seniorzy idą od rana na szczepienia. - Kuzyn mnie straszył, że lepiej szczepionek unikać, a ja wiem swoje - mówił 85-letni pan Jan.
Połowa medyków ze szpitala w Zgierzu skarży się na bardzo złe samopoczucie po drugiej dawce szczepionki na koronawirusa. - To znak, że szczepionka działa - uspokaja ekspertka.
"Ten system nie działa. Brak miejsc, zajęty numer infolinii, kolejki seniorów czekających od 5 rano. Jestem wstrząśnięta. Zacznijcie działać! - apeluje do premiera i ministra zdrowia prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Od godz. 6 rano osoby, które skończyły 70 lat, zapisują się na szczepienia na koronawirusa. Wielu skarżyło się na kolejki. Ale są przychodnie, gdzie nie było ani kolejek, ani problemów z zapisaniem.
- Nie błąkajcie się w piątek po mieście, nie twórzcie list kolejkowych! - apeluje do seniorów rzeczniczka łódzkiego NFZ. Czy posłuchają? Zainteresowanie szczepionkami na koronawirusa jest ogromne, za to wolnych terminów w wielu punktach już nie ma
- W piątek mamy zapisywać na podanie szczepionki na COVID -19 pacjentów 70 plus. Kalendarz mamy już wypełniony 80-latkami - rozkłada ręce koordynator szczepień w szpitalu w Łódzkiem.
- Mamy dostępny formularz wypełniać, skoro on tylko przydziela do grupy wiekowej i nie bierze pod uwagę zawodu? Czy czekamy na zapisy na szczepienia na COVID np. w szkołach, jak w przypadku medyków? - zastanawiają się nauczyciele. Ministerstwo Zdrowia odpowiada.
Zamieszanie ze szczepionkami denerwuje i dezorientuje medyków. Placówki odwołują szczepienie grupy "0" pierwszą dawką. W Instytucie CZMP zaszczepieni pierwszą dawką obawiają się, co z drugą. "Organizacja szczepień to jakiś żart" - komentują internauci.
W szpitalu im. Biegańskiego pierwsze osoby przyjmowały w poniedziałek drugą dawkę szczepionki na koronawirusa w etapie zero. - Zainteresowanie jest ogromne i to nas bardzo cieszy. Wkrótce 90 proc. pracowników szpitala będzie zaszczepionych - mówi dyrektor placówki.
- Nawet jeśli nasze dzieci zaszczepią się w drugim etapie i uzyskają odporność, a my nie będziemy mogli przyjąć szczepionki, to nadal będzie to ogromne ryzyko. Bo jeśli my zachorujemy i umrzemy, to kto się nimi zajmie? - pyta jeden z ojców.
Trwają prace związane z organizacją punktu szczepień w szpitalu tymczasowym w łódzkiej Hali Expo. Zostanie on wykorzystany po raz pierwszy od listopada, kiedy został przygotowany. Jego miesięczne utrzymanie to ponad 500 tys. zł.
Uczelnie apelują, by nie tylko nauczyciele akademiccy, ale także pozostali pracownicy zostali zaszczepieni w pierwszej kolejności na koronawirusa. "Pozwoli to na szybszy powrót szkolnictwa wyższego do normalnego funkcjonowania i uchroni środowisko przed podziałem na bardziej i mniej uprzywilejowanych" - piszą rektorzy.
- To jest przepustka, aby wrócić do normalności - mówił prof. Maciej Banach, szef ICZMP, tuż po tym, gdy zaszczepił się na koronawirusa. W piątek, 15 stycznia rozpoczynają się powszechne zapisy na szczepienia na COVID-19 dla seniorów. Pierwszeństwo mają osoby po 80. roku życia.
Do rozpoczęcia zapisów na szczepienia na koronawirusa dla najstarszych łodzian zostało już tylko kilkadziesiąt godzin. - Zainteresowanie jest ogromne. Telefony się urywają - mówią w łódzkich przychodniach. Seniorzy mają dużo pytań i wątpliwości.
Najliczniej i najszybciej na szczepienia przeciwko koronawirusowi zapisali się studenci Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Chętnych jest prawie 8 tys. osób. Z możliwości zaszczepienia w terminie zerowym chce też skorzystać 1,3 tys. pracowników uczelni.
Wcześniaki z ICZMP czekają na rodziców. Już za trzy tygodnie pierwsze matki i ojcowie będą mogli odwiedzać dzieci. Tak jak było przed pandemią. Bo dostali szczepionkę na koronawirusa.
Niewykluczone, że do końca stycznia Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zakończy szczepienia przeciwko koronawirusowi w grupie "zero". Najchętniej po szczepionkę zgłaszają się studenci kierunków medycznych.
Ci, którzy się zaszczepili, nikomu szczepionki nie zabrali. Oni je odzyskali, bo inaczej wylądowałyby na śmietniku. Przy okazji robi się awanturę, jak ze słynnymi podsłuchami "U Sowy i Przyjaciół", których zresztą byłem jednym z bohaterów.
- Jakie konsekwencje poniesie policjant, który odmówi szczepienia na koronawirusa? - zastanawiają się policyjni związkowcy, którzy przewidują, że brak szczepień może mieć wpływ na ścieżkę zawodową w policji. Już teraz do pracy w wydziałach konwojowych kierowani są funkcjonariusze zaszczepieni przeciwko niektórym chorobom zakaźnym.
- Do szczepień nie będziemy zachęcać, szczepić się wszyscy musimy. Wróćmy do normalnego świata i nie wymyślajmy głupot - podsumował prof. Radzisław Kordek, rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, tuż po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki na koronawirusa.
W samej Łodzi do szczepionkę na koronawirusa chce przyjąć ponad 15 tys. osób z personelu medycznego i zawodów okołomedycznych. Wielu chętnych jest również w regionie. Kolejne szpitale myślą o otwarciu dodatkowych punktów szczepień.
Prawie 6 tys. nauczycieli z klas 1-3 w woj. łódzkim chce zrobić test na koronawirusa. Testy zaplanowano w drugim tygodniu ferii, czyli tuż przed ewentualnym powrotem do szkół najmłodszych uczniów.
W 433 placówkach medycznych na terenie województwa łódzkiego chętni będą mogli otrzymać szczepionkę na koronawirusa. Zapisy na szczepienia powszechne ruszają 15 stycznia.
- Zamierzam się zaszczepić w pierwszym możliwym terminie - zapowiadają prezydent Łodzi i rektorzy łódzkich uczelni. Zgodni - wyjątkowo - pod tym względem są też politycy.
W woj. łódzkim ma być ok. 500 zespołów, które będą szczepić. Do 14 stycznia po szczepionki na koronawirusa mogą zgłaszać się chętni pracownicy służby zdrowia i DPS-ów. Kto potem?
- Od kilku dni jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy się skończy epidemia koronawirusa - mówi prof. Anna Piekarska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Pierwszą osobą z personelu ICZMP w Łodzi, która zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi, jest dyrektor placówki prof. Maciej Banach. Na razie szpital ma 150 dawek szczepionki na koronawirusa, a do zaszczepienia chętnych jest już około pół tysiąca pracowników.
- Koronawirus położył turystykę na łopatki. Rok temu sprzedawaliśmy kilka tysięcy wycieczek w miesiącu, teraz kilka - mówi Artur Matyjaszczyk z Konsorcjum Polskich Biur Podróży.
Chciałabym więc, by jak najwięcej z nas się zaszczepiło na koronawirusa. Także po to, byśmy nie przenosili wirusa na tych, którzy zaszczepić się nie będą mogli.
Zmroziło mnie stanowisko Zespołu Bioetyków Konferencji Episkopatu Polski, z którego wynika, że Kościół szczepień nie zabrania, ale zostawia je sumieniu wiernych.
Po szczepionki na koronawirusa ustawiło się 30 osób ze szpitala im. Biegańskiego w Łodzi. Pierwszego dnia skorzysta z nich 900 osób z personelu medycznego w całym regionie.
Szczepienia przeciwko koronawirusowi mają się zacząć w niedzielę, 27 grudnia. W Łodzi - w samo południe w szpitalu im. Biegańskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.