Lekarze z Łodzi apelują do ministra zdrowia, by przywrócił darmowe i powszechne testy na koronawirusa. - Brak testów uniemożliwia dostęp pacjentów do leczenia przeciwwirusowego - alarmują.
Podczas gdy kraje UE znoszą obostrzenia, a miliony uchodźców przekraczają granice, rodzina wracająca z Anglii do Polski - mimo posiadania paszportów covidowych - musiała zapłacić ponad 500 zł za testy na lotnisku. - Gdzie tu sens i logika? - pytają.
Testy na koronawirusa. Pan Michał z Retkini na wynik czekał od środy do piątku. Rodzice nastolatka z Teofilowa test na COVID-19 zrobili w poniedziałek, a wyniki dostali w środę po południu.
W punktach pobrań w Łodzi przybywa niezadowolonych pacjentów. Coraz trudniej zrobić sobie test na koronawirusa, bo chętnych jest więcej niż testów.
Szybki test PCR w ciągu godziny daje odpowiedź, czy pacjent jest zakażony koronawirusem. Laboratoria niechętnie podejmują się wykonywania takich testów. A wszystko przez pieniądze.
W miniony czwartek padł rekord przeprowadzonych testów na koronawirusa w Łódzkiem. Wykonano ich 6 114. Zła wiadomość jest taka, że co piąty był pozytywny.
Poręczne urządzenie, które postawione na robocie samobieżnym wjeżdża w strefę zagrożenia, analizuje jakość powietrza i wykrywa w nim wirusy. Wyniki przesyła służbom, które mogą szybko zareagować. Brzmi jak science fiction? Ale dzieje się naprawdę - na Uniwersytecie Łódzkim. To będzie przełom w trakcie epidemii koronawirusa?
W Łodzi przed powrotem najmłodszych uczniów do szkół na testy na koronawirusa zgłosiło się prawie 1,4 tys. nauczycieli i pracowników niepedagogicznych. Sześć wyników było pozytywnych.
Do piątku nauczyciele z klas 1-3 i pracownicy administracji i obsługi szkół mają testy na koronawirusa. Wszystko to przed powrotem najmłodszych uczniów do nauki stacjonarnej. W Łodzi przetestowano już prawie 60 szkół.
Termin - za trzy godziny albo 1 lutego. Do tego, jeśli wynik testu na koronawirusa będzie pozytywny, kwarantanna i 80 proc. pensji. Nauczyciele i pracownicy szkół w Łodzi, którzy zdecydowali się na testy na koronawirusa przed powrotem do szkół, podsumowują: - Bałagan i tyle.
Prawie 6 tys. nauczycieli z klas 1-3 w woj. łódzkim chce zrobić test na koronawirusa. Testy zaplanowano w drugim tygodniu ferii, czyli tuż przed ewentualnym powrotem do szkół najmłodszych uczniów.
W punktach drive-thru ruch jak w ulu. Do firmy, która testy na koronawirusa wysyła kurierem, dzwonią spóźnialscy. - Czy ja się zdążę przetestować przed świętami? - dopytują nerwowo.
- Koronawirusa mam ja, moja mama i syn. Od miesiąca jesteśmy zamknięci w mieszkaniu. W sanepidzie jest chaos. Jak słyszę, że ludzie bawią się na weselach, licho mnie bierze - mówi Monika z Łodzi.
W powiecie opoczyńskim pojawiają się kolejne ogniska koronawirusa. Zakażeni są uczestnicy mszy, hucznego wesela i spotkania w klubie seniora.
Opoczno walczy z ogniskami koronawirusa. W jednej wsi zakażeni są ksiądz i ośmioro parafian. W innej dwóch seniorów, a blisko czterdziestka czeka na wyniki. Wiadomo też, że koronawirusa ma 18 osób, które bawiły się na weselu pod Opocznem.
W Łódzkiem znów mnóstwo zakażeń - aż 78 osób z koronawirusem. - U nas jest w szpitalu, w klubie seniora, na komunii, na weselu i w kościele - alarmują inspektorzy z sanepidu w Opocznie.
Wzrost zakażeń koronawirusem widać nie tylko w statystykach. W jednoimiennym szpitalu zakaźnym w Zgierzu trzy tygodnie temu było 40 pacjentów - teraz jest ponad setka. A w Łodzi w ciągu miesiąca przybyło 100 procent zakażonych.
Zwiększa się liczba zakażonych w fabryce lodów i mrożonek w Działoszynie. Koronawirusa stwierdzono już u 94 pracowników. Fabryka została zamknięta i zdezynfekowana. We wtorek ma normalnie pracować.
Zanim fryzjerka z Wielunia nabrała podejrzeń, że może mieć koronawirusa, zdążyła przyjąć 60 klientów. Sanepidowi przedstawiła długą listę. - Na szczęście pracowała w maseczce - pocieszają w sanepidzie.
Wojewoda podkreśla, że są powody do optymizmu, bo aktywnych chorych jest coraz mniej. Informuje, że u żadnego z pracowników przedszkola czy żłobka tekst nie wyszedł pozytywnie. - Każdy popełnia błędy - komentuje działanie samorządu.
Zaczęło się od standardowych badań dwóch pacjentów. Gdy testy wyszły pozytywnie, przebadano osoby, które miały z nimi kontakt. Wynik: 15 pacjentów i 6 pracowników medycznych ma koronawirusa.
Po tym jak u prawie pół tysiąca pracowników łódzkich żłobków i przedszkoli testy na koronawirusa dały wynik dodatni lub wątpliwy, zrodziła się obawa, czy sytuacja się nie powtórzy w przypadku pracowników szkół. Łódzki poseł Lewicy apeluje do rządu o finansowanie badań. Nie on jeden.
To była szybka reakcja na epidemię koronawirusa: dyrekcja szpitala podjęła decyzję o rozbudowie bazy diagnostycznej. Tak, aby laboratorium mogło wykonywać pełną diagnostykę w kierunku zakażenia SARS-CoV-2.
Koniec z czekaniem na karetkę wymazową. Przebywający w kwarantannie mogą sami jechać, żeby zrobić bezpłatny test na koronawirusa. Ale nie tramwajem.
Widzew jest pierwszym drugoligowcem, który dostał zgodę na rozpoczęcie treningów w 25-osobowych grupach. Na przeciwnym biegunie jest GKS Bełchatów...
Koronawirus. Ilu łódzkich medyków przebadały laboratoria sanepidu? Nie wiadomo. Takich danych nie ma również Urząd Wojewódzki.
O 50 zł pobniżono cenę testów na koronawirusa wykonywanych przez prywatne laboratorium. Organizatorzy badań postanowili też, że z każdego komercyjnego testu przeznaczą 100 zł na badania dla przedstawicieli zawodów medycznych.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi poinformowała, że od maja tamtejsze laboratorium będzie pracować krócej. - To się może zakończyć odejściem lekarzy od pracy - alarmuje rzecznik praw lekarza. Wojewoda zmienił decyzję sanepidu.
Za darmo, od ręki, z wynikami nawet po kilku godzinach - tak wyglądają testy na koronawirusa prowadzone przez laboratoria Diagnostyka. Mobilne punkty pobrań stanęły w siedmiu dużych polskich miastach
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.