Wyobraźmy sobie pana, którego przywożą na operację wyrostka robaczkowego i lekarz mówi, że no dobrze, chce pan znieczulenie, czy nie? Jak nie, to drewniany klocek i niech pan zaciśnie na nim zęby. Rozmowa z Katarzyną Kasią o wolności wyboru, prawach kobiet i demokracji.
"Zagrożenie ze strony Rosji i nieprzewidywalna sytuacja w USA zmuszają nas do postawienia pytania, czy nie musimy na nowo przemyśleć funkcjonowania państwa i społeczeństwa". Rozmowa z Błażejem Lenkowskim, prezesem Fundacji Liberté!, dyrektorem Igrzysk Wolności.
Wybory 2023. - Nie interesowałam się polityką. Ale ona zainteresowała się nami. Dlatego zagłosuję, chociaż wahałam się, czy iść. Przekonało mnie mnóstwo znajomych, że jeśli nie zagłosuję, to jawnie poprę PiS - mówi 29-letnia Karolina Wencwel.
Wybory 2023. Po każdym zwycięstwie prawicy powtarzałam sobie, że trzeba wyjechać. Oni zniszczyli wszystko, co dobre i piękne. Już dość!
Wybory 2023. - Młodzi mężczyźni o konserwatywnych poglądach mogą wykreować przyszłość, która odbije się negatywnie właśnie na młodych kobietach - przestrzega Aleksandra Knapik-Gauza ze Stowarzyszenia Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom.
- Trzeba walczyć. Nic nie jest dziś przegrane. Po ośmiu latach PiS-u zmienić ten rząd na jakiś inny byłoby higieniczne, byłoby nieodzowne - mówił w Pabianicach Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem, jeśli chodzi o wybory parlamentarne 2023, o wyniku zadecydują dwa czynniki.
- Kiedy myślę o tym, co się dzieje w Polsce, przychodzi mi na myśl analogia nie z Gileadem, ale z Salwadorem, którą kobiety przywołują od 2016 roku. I niestety wydaje mi się, że nawet to porównanie jest wciąż za mało drastyczne - przyznaje socjolożka i feministka dr Izabela Desperak.
- Moja córka urodziła się z akranią, czyli bez czaszki, ale ja miałam wybór. Dlatego dzisiaj stoję tutaj za wami murem. Bo wiem, jaka to jest rozpacz, dno rozpaczy, gdy po szczęściu na widok dwóch kresek na teście ciążowym słyszymy: "pani dziecko nie będzie żyło" - mówiła jedna z kobiet, które w sobotę, 6 listopada przyszły na łódzki marsz dla Izy.
Jadąc do Czech, czułam się jak przestępca, bo u nas patrzy się na aborcję jak na zbrodnię. Tam jest zupełnie inne podejście. Nawet trzymali mnie za rękę, kiedy bałam się narkozy.
Walkę o prawa kobiet poseł Tomasz Trela powinien rozpocząć od swojego ugrupowania. Bo jego koledzy Dyduch czy Czarzasty nadają się do tego zadania mniej więcej tak, jak Janusz Korwin-Mikke.
Billboardy miały przekonywać, że aborcja to zło. Tak się nie stało. Większość osób, które się z nimi zetknęły, nie zmieniła zdania w tej sprawie - wynika z sondażu wykonanego na zlecenie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
To my - kobiety - jesteśmy teraz nową opozycją uliczną. To my walczymy o prawa, wolność, praworządność i Konstytucję. Przejęłyśmy pałeczkę po Obywatelach RP, Komitecie Obrony Demokracji i innych, których ogień osłabł.
Uczestniczę w strajku kobiet, bo nie chcę, żeby moje wnuczki, moi wnukowie za 15-20 lat stali przed wyborem, czy chować się z tym, jak żyją, czy wyjeżdżać z kraju, bo uznają, że tu się nie da żyć.
Chęć zmian wciąż w ludziach jest. Prawda jest jednak taka, że zmianę trzeba sobie wychodzić, wytupać, wywalczyć. Dlatego to tak ważne, żeby ten ogień w Strajku Kobiet podsycać.
- My w tym momencie zmieniamy świat, myślenie ludzi. Zmieniamy status quo, które było w Polsce. Kropla drąży skałę. Będziemy tu tak długo, jak będzie to potrzebne - mówi Dagmara, jedna z uczestniczek strajku rowerowego, który odbył się w Łodzi w ramach Strajku Kobiet.
Organizacje społeczne chcą, aby skwer lub rondo w Łodzi nazwać imieniem kolejnej kobiecej bohaterki. Chodzi o sufrażystkę i partnerkę życiową Marii Konopnickiej.
- Prawa człowieka są dane wszystkim, a politycy mają obowiązek budować społeczeństwa, które są równe. Państwa członkowskie muszą zapewnić podstawowe prawa osobom LGBTIQ - mówiła Helena Dalli podczas Igrzysk Wolności.
Wniosek w sprawie przesłanki embriopatologicznych nie powinien w ogóle zostać złożony do TK. Dyskusja na ten temat powinna się toczyć w Sejmie, który jest reprezentantem suwerena i ma odpowiadać na potrzeby społeczne. Prawo do aborcji nie jest materią konstytucyjną, ale społeczną, medyczną.
Do 11 listopada łodzianie mogą zgłaszać propozycje nazw trzech ulic, które powstaną w Nowym Centrum Łodzi. To idealna okazja do tego, by upamiętnić trwający strajk kobiet - największe masowe protesty w Polsce od czasów komunizmu.
Łodzianki i łodzianie skorzystali z wolnego dnia, aby w niedzielę tłumnie przyjść na Strajk Kobiet. Przynieśli znicze i kwiaty. Było spokojnie, z wyjątkiem jednego incydentu. Mężczyzna próbował wyrwać tęczową flagę idącej dziewczynie.
"Partia rządząca próbowała w parlamencie ograniczyć aborcję i poniosła porażkę. Teraz sądy, które kontroluje, zrobiły to za nią, wywołując największe protesty od czasu dojścia rządu do władzy" - pisze o strajku kobiet "New York Times". Zdjęcia i relacje z Polski obiegają największe media na świecie.
Za nami wielka manifestacja piątkowa w Warszawie. Nie mogło na niej zabraknąć łodzianek i łodzian. Co w czasie strajku kobiet będzie się działo w sobotę w Łodzi?
- Wnioskujemy o zbadanie, czy ostatnia wyjątkowa aktywność dwóch profesorów Uniwersytetu Łódzkiego nie dyskryminuje katolików - zapowiedzieli Radosław Marzec i Piotr Cieplucha, politycy prawicy z Łodzi. "To po prostu pisowska propaganda i próba zastraszenia" - odpowiada jeden z pomówionych.
Mam dwóch synów, więc ktoś mógłby powiedzieć, że strajk kobiet mnie już nie dotyczy, ale jestem tu dla moich przyszłych synowych. Chcę, żeby w Polsce czuły się bezpiecznie.
Organizacje pozarządowe od dawna walczą o uruchomienie w Łodzi przez samorząd gabinetu profilaktyki intymnej bez klauzuli sumienia. Miał powstać jeszcze w 2019 r. Na fali strajku kobiet obietnica powróciła. Tym razem się uda?
Tym razem łodzianki i łodzianie spotkali się przy siedzibie PiS, żeby potem przejść na plac Wolności. Do strajku kobiet w czwartek, 29 października, przyłączyli się też taksówkarze. W piątek wielki wyjazd na protest w stolicy, ale też manifestacja w Łodzi pod hasłem "Solidarne z Warszawą". Widzimy się o 17.30 na Piotrkowskiej 143. Będziecie?
- Nikt nie wie, kto tego nie widział, nie doświadczył, jaki to jest dramat opiekować się dziećmi, które nie mają szans na przeżycie - piszą pracownicy jednego z łódzkich szpitali. I wysyłają "Wyborczej" zdjęcie z transparentem: "prawa kobiet".
- Panu się epoki pomyliły. To podejście władzy totalnej - grzmiał na posiedzeniu łódzkiej komisji radny Maciej Rakowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Chwilę wcześniej naczelnik miejskiej komendy przekonywał, że funkcjonariusze podczas strajku kobiet nigdy nie prowokowali i nie nadużywali siły.
Rząd PiS znów chciał wszystkich rozegrać. Uśmiechnął się do wyborców Konfederacji, przeprosił się z Kościołem, a teraz - obwiniając strajk kobiet za rekordowe zakażenia - będzie zamierzał przykryć swą nieudolność, za którą ludzie zapłacą życiem. Tak bezduszną machinę zła może zatrzymać tylko jedno: solidarność wkurwionych.
- Jeśli w Polsce nie użyjesz tradycyjnego "kurwa mać" i nie walniesz pięścią w stół, nic nie załatwisz. Grzecznością rewolucji się nie wygrywa. A jesteśmy w jej trakcie. Rozmowa z Marcinem Maziarzem, uczestnikiem strajków kobiet, którego policja powaliła na ziemię.
Po serii ataków policjantów na protestujących politycy łódzkiej Nowoczesnej składają w prokuraturze wniosek o możliwość popełnienia przestępstwa. Radni miejscy rozważają też wycofanie dalszego współfinansowania działalności policji.
To już szósty dzień strajku kobiet. Co będzie się działo w Łodzi we wtorek, 27 października?
- Nie ma mojej zgody na to, aby strażnicy miejscy wykorzystywani byli do ochrony siedzib jakichkolwiek partii politycznych oraz do działań mających znamiona represji wobec mieszkańców miasta - przekonuje komendant straży miejskiej w Łodzi, która od początku października jest w gestii wojewody łódzkiego.
Poniedziałek (26 października) to kolejny już dzień protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Tym razem strajk kobiet przeniósł się - w środku popołudniowego szczytu komunikacyjnego - na drogi w Łodzi.
"Trzeba było nas nie wkurwiać" - skandowali łodzianie, którzy w niedzielę po raz drugi przyszli przed katedrę. Na schodach czekali na nich narodowcy. Ci z przodu przez cały protest odmawiali fragment modlitwy różańcowej.
W czwartym dniu protestów przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji po stronie oburzonych łodzian stanęła prezydent miasta Hanna Zdanowska. Za wyprowadzenie tysięcy osób na ulicę obwiniła autorów "nieludzkiego prawa".
Czwórka aktywistek przebrana w stroje podręcznych weszła podczas niedzielnej mszy do łódzkiej katedry. W środku czekała już na nie Młodzież Wszechpolska, kobiety wypchnięto ze świątyni. W tym samym czasie pod wejściem zebrał się tłum protestujących. Drzwi do katedry zostały zamknięte.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przesłanka embriopatologiczna w przypadku aborcji jest niezgodna z konstytucją. Kaja Godek zapowiada projekt ustawy zakazujący aborcji po gwałcie, a prawnicy Ordo Iuris dyskutują o zakazie rozwodów. - Co następne? - pytają zaniepokojeni prawnicy.
Sprawca przemocy słysząc, że państwo polskie wypowiedziało konwencję antyprzemocową, może się poczuć bezkarny. Rozmowa z Anną Szczepaniak, adwokatką.
- Wypowiedzenie antyprzemocowej konwencji stambulskiej to pierwszy krok do zmiany prawa w Polsce - uważa Magda Gałkiewicz ze stowarzyszenia Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom walczącego o prawa kobiet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.