W Łodzi kończy się proces policjantów z komisariatu w Piątku w powiecie łęczyckim. Prokurator chce, by za spowodowanie śmierci człowieka, Kamil C. trafił do więzienia na 18 lat.
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces przeciwko Sylwestrowi M., oskarżonemu o podpalenie nieznajomego na przystanku MPK. Ofiara ataku zmarła.
Wydawało się, że ostateczny wyrok zapadł w 2023 roku. Jednak Sąd Apelacyjny w Łodzi będzie musiał wrócić do sprawy morderstwa popełnionego przez Mamukę K.
- Mariusz Trynkiewicz opowiadał, jak zabił chłopców, i głos mu się nie załamał. Mówił o wszystkich tych okropnościach beznamiętnie, jakby opowiadał bajkę dzieciom - wspominał Eugeniusz Iwanicki.
Od morderstwa 57-letniej nauczycielki w parku na Zdrowiu minęło równo 4 lata. Nie pomogła nawet nowatorska metoda analizy DNA, która pozwoliła wygenerować portret pamięciowy sprawcy. Prokuratura zamyka śledztwo.
Zdaniem prokuratury Adam K. i Konrad K. wspólnie i w porozumieniu dopuścili się zabójstwa Marcina M. Od początku tej sprawy mówiono o porachunkach gangsterskich.
Zabójstwo w Lubowidzy. Z relacji świadków wynika, że żaden z funkcjonariuszy policji nie ruszył na pościg za uzbrojonym w pistolet Dawidem M., kiedy jeszcze nie było wiadomo, że jego ofiara nie żyje.
Komendant wojewódzki policji w Łodzi odwołał ze stanowisk komendantów w Zgierzu i Głownie. Czeka ich postępowanie dyscyplinarne. Przed tragedią w Lubowidzy, gdzie 39-latek zastrzelił 49-letniego mężczyznę, policjanci wiedzieli, że zabójca groził ofierze, może mieć broń i zlekceważyli te informacje.
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi stanął Rafał B., oskarżony o zabójstwo swojej babci. Miał najpierw uderzyć kobietę garnkiem w głowę, a potem nożem podciąć jej gardło.
- Był porywczy i agresywny - mówią ci, którzy go znali. Dawid M. najpierw doprowadził do wypadku w Lubowidzy pod Łodzią, a potem zastrzelił kierowcę. Ścigany przez policję, odebrał sobie życie.
Zabójstwo we wsi Lubowidza. Kierowca mercedesa, który doprowadził do wypadku z toyotą, a potem zastrzelił kierującego autem mężczyznę, nie żyje.
Zabójstwo w loftach przy Tymienieckiego. Zdaniem sądu Daniel Ch. powinien był się liczyć z tragicznymi konsekwencjami zmieszania alkoholu z narkotykami.
33-letnii mężczyzna odpowie za dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Łódzka prokuratura wysłała już do sądu akt oskarżenia.
Prokuratura Rejonowa w Zgierzu postawiła 35-letniemu mężczyźnie dokonanie zabójstwa na tle rabunkowym i seksualnym. Ofiarą jest 82-letnia kobieta.
- Nie chciała zabić, ale przy takim układzie zdarzeń musiała się liczyć z tym, że zabije człowieka. I tak się stało - uzasadniał wyrok Sąd Okręgowy w Łodzi.
Tragiczny wypadek czy zabójstwo? Sąd Okręgowy w Łodzi wysłuchał mów końcowych w głośnej sprawie śmierci 25-letniego Bartłomieja M. w Bobrownikach pod Łowiczem.
20-letni dziś Daniel M. początkowo przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Podczas kolejnych przesłuchań zmienił linię obrony. Kwestionował, że zabójstwo było jego zamiarem.
Czy mordercą Henryka Stolarka jest Janusz K., wówczas 19-letni chłopak z sąsiedniej miejscowości, który zasiada na ławie oskarżonych?
Joanna R. przyznała, że tamtej nocy była u Adama Ś. Pokłócili się. Wtedy chwyciła za jeden z wiszących na ścianie samurajskich mieczy. Łódzki sąd właśnie wydał wyrok w tej sprawie.
Mężczyzna został zatrzymany w Wieluniu. Policja pod nadzorem prokuratora rejonowego prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami.
Z Ukrainy do Polski uciekł przed wojną, tutaj zginął od ciosów nożem - usłyszeliśmy nieoficjalnie. Łódzka policja potwierdza zabójstwo, nie podaje natomiast narodowości ofiary.
Zaczęło się od tego, że do Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach wpłynął sygnał o zaginięciu 65-letniej kobiety. Z taką informacją na policję przyszedł jej mąż.
Zabójstwo i rozbój w powiecie łęczyckim. Przedsiębiorca został zabity trzonkami od siekier, a jego żona pobita i skrępowana. Zapadł wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi w tej bulwersującej sprawie.
Ciała 55-letniej kobiety i 68-letniego mężczyzny znaleźli policjanci w poniedziałek rano w mieszkaniu w Bełchatowie. Dzień później zatrzymali ich sąsiada.
Niedługo po tym, jak informowaliśmy o ustaleniu tożsamości 36-letniego mężczyzny, który zmarł na skutek podpalenia na przystanku MPK Łódź przy ul. Pomorskiej w Łodzi, w internecie pojawiła się zbiórka na godny pogrzeb dla ofiary.
Makabryczne zabójstwo w Łodzi. Prokuratura podejrzewa, że zatrzymany mężczyzna najpierw chciał podpalić banery wyborcze, ale zamiast tego podpalił zarost mężczyzny na przystanku MPK.
33-latek jest podejrzany o zbrodnię zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Niestety, nadal nie jest znana tożsamość ofiary.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że Daniel Ch. był jedyną osobą, która trzymała ten nóż, którym zadano ciosy ofiarom - usłyszeliśmy w uzasadnieniu wyroku w sprawie zabójstwa w loftach przy Tymienieckiego w Łodzi.
Wciąż nieznana jest tożsamość mężczyzny, który spłonął na przystanku przy Pomorskiej. Śledczy podejrzewają, że padł on ofiarą zabójstwa.
Wersja przedstawiana przez oskarżonego nie pasuje do stawianego mu przez prokuraturę zarzutu - zabójstwo. Rozpoczął się proces Jacka M. oskarżonego o zabójstwo na Sikawie w Łodzi.
Do brutalnego zabójstwa doszło w kamienicy, w centrum Tomaszowa Mazowieckiego. Nie żyje 38-letnia kobieta.
Podejrzany o zabójstwo 60-latek twierdzi, że zabity mężczyzna awanturował się i źle traktował kobiety.
Bezdomny Sławomir S. został brutalnie pobity, przez co zmarł w budynku po dawnym szpitalu przy Łagiewnickiej w Łodzi. Zdaniem sądu, nie było to zabójstwo, ale pobicie.
Rodzice zamordowanego Piotra D. twierdzą, że ich syn nie był agresywny i nie miał do czynienia z narkotykami. Przeciwnie - miał stronić od osób je zażywających.
Czy prokuratorzy, sędziowie i ławnicy, którzy zajmowali się sprawą Tomasza Komendy, poniosą winę za jego niesłuszne skazanie? Prokuratura Okręgowa w Łodzi nie znalazła na to dowodów i umorzyła śledztwo.
Sąsiedzi zawiadomili policję, że z jednego z mieszkań wydobywa się niepokojąca woń, a z mieszkającą tam kobietą nie ma kontaktu. O zabójstwo podejrzewany jest jej partner.
Choć z mieszkania dobywał się dym, mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi policji. Chwilę później był już nieprzytomny. Prokuratura podejrzewa, że to on mógł zabić kobietę, splądrować i podpalić mieszkanie na Widzewie.
Dobiegł końca proces w sprawie okrutnej śmierci niespełna 5-letniego Fabiana, w której oskarżonymi było dwoje Polaków - matka chłopca i jej partner. W niemieckich mediach sprawa jest znana jako "horror z Barsinghausen".
W mieszkaniu policjanci odnaleźli ciało 41-latki z podciętą szyją. Sprawca uciekł. Wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu.
Bartosz K. przyznał się do brutalnego zabójstwa w nocy z 31 grudnia 2022 na 1 stycznia 2023 roku. Oskarżony wyjaśniał: - Andrzej mi mówił: "Bartek, co ty robisz?". Nie wiem, dlaczego to robiłem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.