Politechnika Łódzka otwiera się na najmłodszych. Na terenie uczelni powstało przedszkole. - W każdej sali znajduje się monitor interaktywny, zabawki, pomoce dydaktyczne i kącik urządzony zgodnie z założeniami pedagogiki Marii Montessori - informuje Agnieszka Baranowicz, dyrektorka placówki.
Prawie 80 proc. uczniów szkół średnich w Łodzi nie chodzi na lekcje religii. Liczba osób, które z nich rezygnują, rośnie także w szkołach podstawowych.
Jak studenci radzą sobie z drożyzną. Paweł mieszka w klitce - za pokój o powierzchni 10 mkw. zapłaci 1,3 tys. zł miesięcznie. Marcin wziął kredyt, żeby mieć na kaucję. Ania szuka dorywczej pracy.
"Rodzicu, czy chcesz żeby twoje dziecko było dobrze wykształcone? A wiesz, że w województwie łódzkim brakuje 523 nauczycieli?" - billboardy z podobnymi hasłami już wkrótce będzie można zobaczyć na łódzkich ulicach. To element akcji protestacyjnej ZNP.
Reakcje po naszej publikacji o "wędrującej" nauczycielce SOS-W w Sieradzu. Poselskie interwencje, propozycja mediacji i... rzekoma petycja przeciwko Zuzannie Kuran.
- W każdej klasie zaczynało się od pytania, czy będziemy korzystać z podręcznika Roszkowskiego. Musiałem rozwiewać obawy uczniów - mówi nauczyciel HiT z XI LO w Łodzi.
- Z pewnością w dużej liczbie placówek będą wakaty nie do uzupełnienia, choćby emerytowanymi nauczycielami czy osobami bez kwalifikacji, bo takie też coraz częściej pracują w szkołach - mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego ZNP. W kuratorium złożono około stu wniosków o zatrudnienie nauczyciela bez uprawnień.
Po masowych odejściach kadry ze szkół - także w Łodzi i woj. łódzkim - brakuje nauczycieli właściwie każdego przedmiotu, także religii. Nawet katecheci pracują na więcej niż jeden etat.
Po lekturze felietonów Wojciecha Roszkowskiego w "Gościu Niedzielnym" i książce "Roztrzaskane lustro..." z 2019 r., podręcznik do HiT wydaje się grzeczną publikacją.
- Mamy jedną godzinę biologii i jedną geografii, a dwie lekcje religii, etyki nie ma w ogóle. Religia jest w środku dnia, nie chodzę, więc mam dwa okienka, przez co dłużej siedzę w szkole - skarży się ósmoklasistka z Łodzi.
Najgorzej zarabiającym nauczycielom cała pensja mogła wystarczyć tylko na kupno garnituru i pary butów. Przedwojenni pedagodzy borykali się z niskimi pensjami, krnąbrną młodzieżą i szczurami biegającymi po szkole.
- Lekcje wychowania fizycznego to dramat - alarmuje dr Michał Matyjaszczyk, specjalista medycyny rodziny z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Natalia po raz pierwszy wybierze się na początek roku szkolnego własnego dziecka. Marta 1 września przywita z rodziną w termach, po czym wróci do pracy nad tworzeniem azylu dla osłów. - Dopiero jak powiedziałam sobie na głos, że nie chcę już być nauczycielem, kamień spadł mi z serca - słyszę.
Chce mi się płakać, kiedy sprawdzam stan konta w dzień wypłaty. Często słyszę, że - jeśli nie jestem zadowolony z zarobków, mogę rzucić szkołę i poszukać pracy w korporacji.
Jednym z tematów, którym zajmowali się łódzcy radni na pierwszej powakacyjnej sesji, była kwestia kontrowersyjnego podręcznika Wojciecha Roszkowskiego do przedmiotu historia i teraźniejszość.
- Ktoś, kto nie będzie chciał chodzić na religię, bo religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa w szkołach, będzie uczęszczał na etykę - podkreśla od wielu miesięcy minister edukacji Przemysław Czarnek. Do nauczania etyki nauczycieli w ramach rządowej dotacji ma przygotować m.in. uczelnia, gdzie zajęcia prowadzą przedstawiciele Ordo Iuris.
Do rozpoczęcia roku szkolnego 2022/2023 można już wręcz odliczać godziny. Wakatów na stanowiskach nauczycieli jednak nie ubywa. Dyrektorzy starają się zdążyć przed 1 września i coraz częściej szukają nawet osób bez uprawnień. - Jesteśmy zdesperowani - słyszę.
- Podręcznik "Historia i Teraźniejszość" powinien się nazywać "Historia i Teraźniejszość według PiS-u", ponieważ zawiera ideologię tej partii - komentuje łódzka radna Monika Malinowska-Olszowy. Część radnych z Łodzi zaapelowało, aby nauczyciele nie korzystali z tego podręcznika do HiT-u.
Szkoły w Łodzi. - Czyżby liczba wakatów przerosła możliwości publikacyjne stron kuratoryjnych? - brzmią komentarze w mediach społecznościowych. Przez kilka dni dyrektorzy placówek nie mogli dodać ogłoszeń do bazy ofert pracy dla nauczycieli.
- Mam geografa i polonistę, którzy prowadzą zajęcia z fryzjerstwa. Wuefistę, który uczy BHP we fryzjerstwie. I anglistę, który jest biologiem - mówi Marcin Józefaciuk, dyrektor szkoły w Łodzi. Sam w nowym roku szkolnym będzie uczył aż siedmiu przedmiotów.
- Zamiast cieszyć się wakacjami, rozmawiam z koleżankami o tym, co wymyślił Przemysław Czarnek, czy inny minister - mówi uczennica liceum w Łodzi. Podobnie jak jej koledzy boi się zmian, które czekają szkoły we wrześniu.
- Przyznam, że jestem skołowana. Raz minister mówi, że musimy zatrudniać. Później, że jest jeszcze czas, ale możemy. Następnie znowu, że jednak wracamy do poprzedniego porządku - mówi dyrektorka jednej z łódzkich szkół, odnosząc się do kwestii zatrudniania specjalistów.
Najwyższą kategorię - A - na Uniwersytecie Łódzkim dostały filozofia, językoznawstwo, nauki fizyczne, nauki o kulturze i religii. Jak wyglądają wyniki ewaluacji na pozostałych uczelniach w Łodzi?
- Na pewno możemy się spodziewać masowych odejść nauczycieli ze szkół. To pochodna konfliktu politycznego w naszym państwie - mówi prof. Bogusław Śliwerski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Rekrutacja do szkół średnich. Dla tych, którym nie udało się dostać do żadnej placówki, rozpoczął się ostatni wyścig. W których liceach i technikach w Łodzi są jeszcze wolne miejsca?
- Możliwość jest od września, przesuwamy w czasie konieczność - mówi Przemysław Czarnek, wręcz wycofując się ze swoich słów o tym, że będzie więcej psychologów w szkołach. Minister tłumaczył, że to niektóre szkoły mają sobie nie radzić z tym zadaniem. Dyrektorzy widzą jednak inny problem.
- Ruch kadrowy okołooświatowy jest dokładnie na takim samym poziomie jak w zeszłym roku czy dwa lata temu. Różni się może jakąś częścią procentu - zaznacza minister edukacji Przemysław Czarnek, który zdaje się nie dostrzegać problemu masowych odejść nauczycieli. Liczby jednak mówią same za siebie.
Na początku minionego roku szkolnego dyrektorką szkoły katolickiej w Tomaszowie Mazowieckim, w której nikt nie zdał matury, na krótko została była łódzka wicekurator oświaty. Potem był nim lokalny działacz PiS. Z otoczenia szkoły nie tylko on ma związki z tą partią.
Ministerstwo Edukacji Narodowej obiecuje większą liczbę specjalistów w szkołach. - Ilu psychologów zdecyduje się pracować w szkole, szczególnie przy obecnej sytuacji w polskiej oświacie? - pytają dyrektorzy placówek.
W siedmiu szkołach w Łodzi egzaminy zdali wszyscy maturzyści. Jak wyglądają wyniki matur 2022 w innych placówkach?
Matura 2022. - Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że mamy prawo zapoznać się z pracą i podważyć wynik, jeżeli czujemy, że mogliśmy zostać źle ocenieni - mówią łódzcy maturzyści.
- Jeżeli ma nas cieszyć to, że młodzieży udało się uzyskać 30-40 proc. przy obniżonych wymaganiach, dokąd w takim razie zmierza polska edukacja? - pyta matematyczka z jednego z łódzkich liceum.
Najliczniejsza klasa, w której do tej pory uczył Dariusz Chętkowski, nauczyciel XXI LO w Łodzi, liczyła 38 uczniów.
Egzamin ósmoklasisty. W województwie łódzkim uczniowie najlepiej poradzili sobie z językiem angielskim. Zaskakująco dobrze w porównaniu do poprzednich roczników wypadła matematyka. W piątek (1 lipca) opublikowane zostały wyniki testów.
Tylko w woj. łódzkim brakuje 621 nauczycieli: nauczania przedszkolnego, anglistów, matematyków, polonistów. Nauczyciele masowo odchodzą ze szkół i nie ma chętnych na ich miejsce.
- Mnie uczył człowiek mocno związany z Kościołem, o menstruacji nie padło nawet jedno słowo, ale zdarzyło się, że w ramach lekcji grabiliśmy liście w okolicach plebanii - tak wychowanie do życia w rodzinie wspomina Martyna.
Chciałbym zarabiać tyle, żeby nie wozić pijanych studentów z imprezy na imprezę. W pokoju nauczycielskim nie chwalę się, jak spędzam wieczory.
- Mam nadzieję, że na jesień będziemy gotowi, żeby chronić rodzinę - mówi minister edukacji, zapowiadając powrót "lex Czarnek". Rodzice uczniów są oburzeni.
- Podpisałem dokument znoszący biurokrację w szkole po to, by nauczyciele mieli więcej czasu na pracę z uczniami, zamiast na papiery - mówił w listopadzie ub. roku minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Sprawdzamy, co z tego wyszło.
Braki kadrowe, spadające zainteresowanie zawodem, konieczność zakupu materiałów biurowych i pomocy naukowych z własnych pieniędzy, zarobki oscylujące wokół najniższego wynagrodzenia - oto codzienna rzeczywistość polskich nauczycieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.