W szkole nie jest ważna nauka. Ważne są oceny. Tego moje i wasze dzieci uczą się, kiedy zbliża się koniec roku szkolnego.
- Jedna z matek zaproponowała, żebyśmy zrobili składkę i na koniec roku zapłacili uczniom po pięć złotych za każdą piątkę. Myślałem, że tylko sklepy wpadają na tak durne pomysły. Dla mnie to kompletne szaleństwo - opowiada ojciec licealisty.
"Trója z klasówki? Zawiodłeś mnie", "Basia ma czerwony pasek, a ty ledwo średnią 4,0", "Nie pojedziesz na wakacje, jak nie będziesz mieć przynajmniej 4,5". Uczniowie - by zaspokoić ambicje swoich rodziców - dwoją się i troją, by przed końcem roku szkolnego poprawić oceny.
- Wychowawczyni zapytała, na jakie korepetycje chodzi moja córka. Powiedziałam, że na żadne. Była wyraźnie zaniepokojona - mówi Anna, matka licealistki.
Ósmoklasiści z SP 44 w Łodzi robili przed wejściem na egazmin ósmoklasisty zakłady. Miały być "Dziady" albo "Kamienie na szaniec". - Spodziewałem się czegoś trudniejszego, a nie "Balladyny". To było banalne - mówił Aleksander po wyjściu ze szkoły.
- Myślisz, że nie wolałbym przepracować 40 godzin w tygodniu i wyjść z dobrą miesięczną pensją? Nauczyciele powinni na etacie zarabiać na tyle dobrze, żeby nie musieli szukać dodatkowych źródeł zatrudnienia - mówi Bartłomiej Rosiak, nauczyciel z Łodzi.
"Myślę, że jestem w mniejszości tych, którym naprawdę się chce. Powszechne narzekanie nauczycieli na szkolną rzeczywistość to reakcja obronna przed dodatkową pracą". Pozmowa z Bartłomiejem Rosiakiem, najmłodszym nauczycielem w Polsce.
Pod koniec maja uczniowie szkół podstawowych zdają egzamin ósmoklasisty. Wynik zadecyduje o tym, czy wymarzone liceum jest na wyciągnięcie ręki. Sprawdzamy, w których szkołach w Łodzi zdaje się go najlepiej.
Tegoroczna matura miała być trudniejsza. Skończyło się na zapowiedziach. - Uczniom ułatwiono życie - komentują nauczyciele.
Martyna, 17 lat, licealistka: - Czy moi nauczyciele są nudni? Nie zastanawiałam się nad tym. Jedyne, o czym marzę każdego dnia, to wyjść ze szkoły i do niej nie wracać. To nie jest dobre miejsce dla ludzi.
Rekrutacja do szkół średnich w Łodzi. - Te dzieciaki, którym jest wszystko jedno, w jakiej szkole będą się uczyć, śpią spokojnie - mówi mama ósmoklasisty. - Te ambitne bardzo przeżywają.
Pojawia się coraz więcej głosów ze strony polskich uczniów, że ich ukraińscy rówieśnicy są lepiej traktowani. Bo dostają wyższe oceny, a nauczyciele od nich mniej wymagają. Problemem jest to, że nauczyciele nie tłumaczą dzieciom, dlaczego tak się dzieje.
Czy szkoła publiczna i publiczne przedszkole to miejsca przyjazne dzieciom? Czy rodzice są z tych placówek zadowoleni? Unikalne badania w różnych miastach Polski przyniosły ciekawe wnioski.
Młodzi ludzie mówią, że wkurza ich to, jak my - dorośli - urządziliśmy im świat. A jeszcze bardziej - że ich nie słuchamy. No to posłuchajmy.
- Akty drastycznej przemocy przerażają. Ale one nie pokazują młodzieży, tylko tych jej przedstawicieli, którzy się pogubili. A prawda jest taka, że młodzi ludzie są wspaniali - mówi nauczycielka ze szkoły w Łodzi.
"Gdyby budynki mogły być jeźdźcami apokalipsy, to ta szkoła byłaby wszystkimi czterema jednocześnie"- to opinia uczniów o jednym z liceów w Łodzi. Wszystko zaczęło się od oceniania swoich szkół w Google Maps - i rozprzestrzeniło się w internecie w błyskawicznym tempie. Co lepsze wpisy lądują na TikToku, gdzie mają gigantyczne zasięgi i tysiące komentarzy.
- Zawsze chciałam być lekarzem, ale nie wiedziałam, jak duży to wysiłek, póki nie zaczęłam pracować. A uczniowie I LO będą mieli szansę poczuć to wcześniej - mówi dr Elżbieta Kędzia-Kierkus.
Uczniowie nie chcą realizować ambicji swoich rodziców. Chcą realizować siebie. Oczekują odejścia od pruskiej szkoły na rzecz modelu, który pozwoli uczyć się poprzez działanie i samodzielność. Rozmowa z Jarosławem Durszewiczem, założycielem fundacji Szkoła Bez Ocen.
Uczniowie dostają uwagi za spóźnienia, a nauczyciele spóźniają się bez konsekwencji. Nauczyciele nie muszą zmieniać butów, a uczniowie tak. Toalety dla nauczycieli są lepiej wyposażone niż te dla uczniów. To tylko niektóre przykłady nierówności w szkołach.
Szkoły zawodowe były postrzegane jako "te gorsze", ale to się zmienia. "Fryzjerstwo kojarzy się dziś z barberem, u którego trzeba wydać spore pieniądze. Dziewczyny, które uczą u nas zawodu, mają własne świetnie prosperujące salony. Wyciągają także rękę do uczennic z biedniejszych rodzin".
Ołena z pierwszych dni wojny w Ukrainie pamięta tylko strach. W Polsce odzyskała spokój. Petro tęskni za ojcem, który wrócił na Ukrainę, żeby nieść pomoc. Mimo tego przyznaje, że niepokój jest znacznie mniejszy niż przed rokiem.
Jeżeli terapeutka przyjmuje piątkę dzieci, to dwójka lub trójka miała za sobą samookaleczenia lub myśli samobójcze. Nie chcemy nikogo zaszokować czy przestraszyć. Taka jest rzeczywistość.
- Szkoła nie musi być taka sama jak 200 lat temu - uważa Anna Szulc, nauczycielka matematyki z I LO w Zduńskiej Woli. Od czterech lat nie wystawia ocen swoim uczniom. Nie robi też klasówek, wywiadówek, nie zadaje prac domowych i nie odpytuje przy tablicy.
Kiedyś w szkołach mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem "kocenia". Teraz przeniosło się to do sieci, co jest jeszcze gorsze. Często ofiara internetowego hejtu jest wybierana w klasie już na początku roku szkolnego.
Styropian, szmaty, materiały. Szkoła w Łodzi próbuje ratować okna, jak tylko się da. Ale zatrzymać nawiewu zimnego powietrza się nie da. W jednej z klas temperatura nad ranem wynosi 10 st. Celsjusza.
Rodzice alarmują, że uczniowie w ferie muszą się uczyć. - Jeszcze muszę zrobić plakat na przyrodę i przygotować prezentację na polski, a później to już będę odpoczywał - mówi czwartoklasista.
"Boję się, że ktoś wyśmieje mój wygląd", "Nie umiem tańczyć, a nie chcę znaleźć się na Tik-Toku i stać się pośmiewiskiem" - to tylko część komentarzy maturzystów, którzy zrezygnowali z tegorocznej studniówki.
- Dzwonię do rodziców dziecka, do którego idę, i proszę, by wyszli mnie szukać, gdybym nie dotarła - mówi Zuzanna Kuran. Nauczycielka musi codziennie pokonać pieszo kilkanaście kilometrów.
- Jest tak zimno, że córka chodzi na lekcje w dwóch swetrach - mówi matka uczennicy szkoły w Łodzi. - Ostatnio coraz częściej odwoływane są zajęcia z wychowania fizycznego, bo jest za zimno, by dzieci mogły się rozebrać do ćwiczeń.
- Dla Masajów to, że choć jedno dziecko ma szansę zdobyć edukację, jest gwarancją przeżycia dla całej rodziny - mówi Joanna Słonecka-Micyk, nauczycielka z łódzkiej podstawówki, która angażuje się w pomoc afrykańskim szkołom.
- Mamy technikum hodowli koni. I problem: jak delikatnie powiedzieć dziecku, że jest za grube. Bo jeździec nie może ważyć więcej niż 90 kg - mówi Marcin Józefaciuk ze szkoły w Łodzi. - Zaczynamy rozmawiać i okazuje się, że waga to jest kwestia drugorzędna. Że rozwiązywanie problemów trzeba zacząć od emocji.
Szkoły w Łodzi. Uczniowie dostali wolną rękę, jeśli chodzi o przeznaczenie pieniędzy. Jedni uznali, że idą na pizzę. Inni zdecydowali, że wydadzą tę kwotę na budowę szkolnego patio.
- Nie widzieliśmy, jak bardzo potrzebuje wytchnienia, dopóki nie zaczęliśmy uczyć go sami. W dzisiejszych czasach nie jest łatwo zauważyć, jak bardzo nasze dzieci są obciążone, bo wszyscy pędzimy i widujemy je dość rzadko - mówi Marek, którego syn korzysta z edukacji domowej.
Korepetytorzy podkreślają, że już dawno minęły czasy, kiedy korzystanie z korepetycji było zarezerwowane dla uczniów, którzy wyjątkowo nie radzą sobie z nauką. Ile trzeba zapłacić za korepetycje w tym roku?
- Mamy jedną godzinę biologii i jedną geografii, a dwie lekcje religii, etyki nie ma w ogóle. Religia jest w środku dnia, nie chodzę, więc mam dwa okienka, przez co dłużej siedzę w szkole - skarży się ósmoklasistka z Łodzi.
Mimo wszechobecnej drożyzny dzieci w szkolnych stołówkach mogą zjeść dwa dania za niewielkie pieniądze. Jednak nie we wszystkich szkołach w Łodzi.
Nowy rok szkolny. - Wyścig szczurów, kochana. Wyścig się zaczyna. Młody jest w szóstej i będzie chodził na programowanie i matematykę dodatkową. Chcemy go do dobrego liceum posłać, a słyszałaś, jakie były wymagania w tym roku!
- Na pewno możemy się spodziewać masowych odejść nauczycieli ze szkół. To pochodna konfliktu politycznego w naszym państwie - mówi prof. Bogusław Śliwerski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Najliczniejsza klasa, w której do tej pory uczył Dariusz Chętkowski, nauczyciel XXI LO w Łodzi, liczyła 38 uczniów.
Rekrutacja do szkół podstawowych. Kilkuset kandydatów zostało przyjętych do szkół spoza rejonu, do którego zostali automatycznie przypisani. Co mogą zrobić rodzice, których dzieci nie dostały się do wymarzonej szkoły? Rekrutacja uzupełniająca zaczyna się w środę, 29 czerwca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.