Łodzianin Przemek Ledzian prosi o wsparcie z 1 procenta. Pisze o tym tak: "Na pewno znacie mnie już, gdyż nigdy nie przechodzę obojętnie obok osób potrzebujących wsparcia w leczeniu czy walce o życie. Dziś sam potrzebuję wsparcia, gdyż obciążony kilkudziesięcioma zdiagnozowanymi chorobami organizm wymaga specjalistycznego leczenia i rehabilitacji".
Pomoc Ukrainie. Coraz częściej słychać, że problemem jest brak lekarstw w ogarniętej wojną Ukrainie. W tej sytuacji nieocenione są oddolne inicjatywy i pomysłowość wolontariuszy. - Brakuje rozwiązań systemowych - mówi dr Paweł Czekalski, chirurg i prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi.
Jak przekonują pomysłodawczynie akcji, pomagać może każdy. Nawet ten, który sam ma niewiele. Wystarczy odrobina czasu i refleksji, aby stworzyć rysunek, który zostanie przekazany żołnierzom walczącym na wojnie na Ukrainie.
- Łodzianie mają powody do dumy. Pomoc dla Ukrainy jest spontaniczna i wspaniała. Teraz trzeba ją uporządkować - mówią w magistracie. I organizują Centralny Punkt Informacyjny na ulicy Piotrkowskiej.
Stowarzyszenie HaKoach w związku z wojną na Ukrainie w ramach projektu "Sieciowanie, edukowanie, komunikowanie - partycypacja łódzkich mniejszości" rozszerzyło swoją działalność o wsparcie psychologiczne.
Wojna na Ukrainie. Łódzcy policjanci pomagają uchodźcom na granicy, a strażacy zebrali 130 palet sprzętu pożarniczego dla ukraińskich strażaków. - Nadal bardzo potrzebne są agregaty prądotwórcze. Prosimy o pomoc - apeluje mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP w Łodzi.
W Łodzi pomoc dla Ukrainy to dary, zbiórki i przygotowania do przyjęcia uchodźców. To także tłumy ludzi, którzy przyszli, aby oddać krew. - Prosimy, aby rozłożyć ten zapał w czasie. Krew będzie potrzebna także później - apelują w RCKiK.
Pomoc dla Ukrainy. Hala Sportowa MOSiR przy ul. Skorupki jest teraz miejscem, do którego spływają dary dla Ukraińców. Zanim zostaną przewiezione z Łodzi do tych, którzy czekają na wsparcie, muszą być odpowiednio przygotowane.
Wojna na Ukrainie. - Mąż jest w wojsku. Ja wyjechałam, bo bałam się o dzieci. Mamy tyle, co na sobie. Inne rzeczy dostaliśmy. Nie wiem, co będzie dalej - mówi Halyna.
Uniwersytet Łódzki stawia też na pomoc psychologiczną - nie tylko dla studentów z Ukrainy, ale też z Rosji i Białorusi. - Konsekwencje psychologiczne wojny na Ukrainie będą odczuwane jeszcze długo - nie ma wątpliwości dr Anna Gutowska, kierownik Akademickiego Centrum Wsparcia UŁ.
W Łodzi zostały uruchomione punkty informacyjne dla obywateli Ukrainy. Na dworcach Fabrycznym i Kaliskim już czekają służby wojewody i wolontariusze z pakietem informacji dotyczących schronienia, wyżywienia, pomocy medycznej i wsparcia w załatwieniu formalności.
Raz zadzwoniła bardzo smutna pani. Mówiła, że pochowała mamę, córkę i że sama też chciałaby już odejść. Powiedziałem jej: "Skoro Bóg zostawił panią przy życiu, to może znaczy, że jest tu pani jeszcze potrzebna". W Łodzi działają telefony uruchomione z myślą o seniorach.
Osoby, których dotknęła inwazja Rosji na Ukrainę, uzyskają bezpłatną pomoc prawną w kwestii azylu czy legalizacji pobytu. Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi poszukuje adwokatów chętnych do udzielania darmowych porad poszkodowanym.
W Aleksandrowie Łódzkim można dać dom psom, które na adopcję czekają w budynku urzędu miejskiego. To jedyny tego typu dom tymczasowy dla zwierząt w Polsce.
Bezdomni w Łodzi od ponad roku mogą liczyć na Uliczną Misję Medyczną, która oferuje im pomoc. Wolontariusze opatrują rany, ale też robią szczepienia przeciw koronawirusowi. Dzięki mieszkańcom Łodzi i regionu będą pomagać w szerszym zakresie.
Nazywane są ciociami, ale dla dzieci często są bardziej mamami. Uczą je miłości, dotyku, zaufania, dają poczucie bezpieczeństwa i pewność, że są kochane. A kiedy trzeba, trzymają za rękę przy odchodzeniu.
O panią Annę, chorą na mukowiscydozę, walczą jej lekarze. Zaalarmowali media, zdobyli lek ostatniej szansy, zrobili zbiórkę, która w ciągu doby zapewniła pieniądze na leczenie pacjentki. Sukces! - Ale nie tak to powinno wyglądać - mówią.
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy robi coś naprawdę wielkiego - nie ma wątpliwości łodzianin Przemek Ledzian, który co roku kwestuje na rzecz WOŚP mimo własnej niepełnosprawności.
Ślub i chrzest dziecka były w szpitalnej izolatce. Lekarze pożyczyli Annie suknię ślubną i ubranka do chrztu dla Mateusza. Teraz walczą, żeby mukowiscydoza nie odebrała ciężko chorej kobiecie życia. Na jej leczenie potrzeba 70 tys. zł miesięcznie.
Choć regulacje "Polskiego ładu" nie dotyczą bezpośrednio organizacji pozarządowych, ich przedstawiciele obawiają się wzrostu kosztów działalności. Głównie z powodu postępującej drożyzny.
Łódzki start-up opracował aplikację, która ułatwia znalezienie pomocy do prac domowych. A chociaż w nazwie ma "senior", korzystają z niej ludzie w różnym wieku, którzy szukają zaufanego pomocnika.
Jak wygląda starość? - Żyjemy w czasach kryzysu trwałych relacji, a państwo macie umiejętność życia w kontakcie - mówiła do seniorów jedna z komentatorek. - Od was możemy się uczyć. A babcia jest dobrem narodowym.
Zamiast kilku pokoi - cały budynek o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych, zamiast 6 tys. zł czynszu - ponad 3 tys. zł mniej, zamiast kilkunastu osób LGBT+ i innych potrzebujących, którym można zapewnić dach nad głową - co najmniej 30 potencjalnych podopiecznych. Jedyny w Łodzi hostel interwencyjny zmienia siedzibę.
Jeszcze w środę wieczorem pan Rafał i pani Karolina byli przekonani, że za cztery dni razem z czworgiem dzieci znajdą się na bruku. Widmo bezdomności nadal nad nimi ciąży. - Zależy nam tylko na jednym: żebyśmy nie musieli się rozdzielać - mówią.
Wszystkie interwencyjne sytuacje, gdy zwierzęta potrzebują pomocy, można zgłaszać do odpowiednich służb za pomocą internetowego formularza. To pierwsze takie rozwiązanie w Polsce wprowadzone przez samorząd - gminę Aleksandrów Łódzki.
- My mamy z tego przyjemność, a oni pożytek i pomoc - mówi o wolontariackim dzierganiu czapek i kominów dla osób w kryzysie bezdomności pani Iwonka, seniorka z Fundacji "W Człowieku Widzieć Brata". Nadal jednak potrzeba i rąk do pracy, i kolejnych ciepłych ubrań.
W niemal całkowicie zniszczonym domu znajduje się mnóstwo spalonego drewna i wiele przedmiotów z poprzedniego życia rodziny - od szczoteczek do zębów, przez zabawki dzieci, po klasery z kolekcją znaczków, które pan Ryszard zbierał od 40 lat.
Bezdomni w Łodzi wiedzą, że każdej zimy na ulice miasta wyrusza niezwykły autobus. I że nikomu nie odmówią tam ciepłego posiłku, ubrań i pomocy. 1 grudnia na ulice znów, jak każdej zimy, autobus ruszy w swoją trasę.
Reks ma 10 lat i niezwykle pogodne usposobienie. Bez człowieka nie potrafi żyć. Jego opiekunka zmarła. Piesek trafił do Tęczowych Społeczników, a ci szukają dla niego nowego domu.
Nie wszystkie dzieci w Łodzi mają co dzień ciepły posiłek. Potrzebna jest pomoc. Dzięki niej kolejne dziecko nie będzie stało pod stołówką, patrząc z tęsknotą, jak inne dzieci jedzą pyszną zupę.
Adam ma 12 lat. Powinien spotykać się z kolegami, chodzić do szkoły, może nawet trochę rozrabiać. I marzyć o fajnych wakacjach albo nowej grze komputerowej. A on marzy, żeby żyć. Trwają poszukiwania dawcy szpiku, żeby to marzenie spełnić.
Fundacja Słonie na Balkonie z Łodzi otrzymała darowiznę w wysokości 100 tys. zł. Pieniądze, które zapewnią dzieciom cierpiącym ze względu na zdrowie psychiczne dodatkową pomoc psychologiczną, przekazała tenisistka Iga Świątek.
- Jeśli widzimy osobę, która potrzebuje pomocy, nie wahajmy się i zadzwońmy pod numer straży miejskiej, czyli 986, lub też pod numer 112 - mówi komendant Patryk Polit. Pracownicy MOPS-u w Łodzi i łódzcy strażnicy miejscy zadbają o osoby bezdomne przebywające na terenie miasta w najtrudniejszym - zimowym - okresie.
W piątej, jubileuszowej edycji akcji "Pomagamy, jak umiemy" Rossmann wsparł 60 organizacji pomagających kobietom, w tym dwie łódzkie.
Związany z Łodzią prezes firmy Arche Władysław Grochowski napisał list otwarty do władz RP, w którym zaoferował mieszkanie i pracę dla 100 rodzin uchodźców. - To, jak traktowani są uchodźcy na granicy polsko-białoruskiej, jest dla mnie niedopuszczalne. To wstyd dla nas - mówi.
Jak się w ciemnym lesie zmienia mokre skarpety wymęczonemu i zziębniętemu człowiekowi, to uderza mocno. Nic, tylko usiąść i płakać. Ale my tam nie po to jesteśmy.
Zaczęło się od rozdawania żywności w pasażu Schillera i działalności edukacyjnej na temat osób LGBT+. Dziś organizują regularne akcje charytatywne, panele dyskusyjne, a także prowadzą hostel interwencyjny dla osób wykluczonych. Tęczowi Społecznicy świętują drugą rocznicę istnienia.
Bar Ignorantka przy ul. Legionów w Łodzi, ulubione miejsce spotkań okolicznych mieszkańców (i nie tylko!), żeby móc dalej istnieć, musi przesunąć drzwi o 2 metry. Tyle brakuje do uzyskania koncesji na alkohol. Bez niej biznes umrze.
Skomplikowana wada serca, na którą cierpi półroczny dziś Miłosz, jest śmiertelna. Ratunkiem może być zagraniczna operacja. Tylko dzięki niej chłopiec nie podzieli losu innych dzieci z podobnym schorzeniem, które takiej szansy nie dostały, a których dziś nie ma już na świecie.
Potrzebne są m.in. ciepła i nieprzemakalna odzież, koce i wysokoenergetyczna żywność. Uchodźcy na granicy polsko-białoruskiej potrzebują pomocy, a my możemy im ją zapewnić - również na odległość, z Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.