Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że pracownicy mają prawo do strajku, a Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi nie jest do tej zasady wyjątkiem. "Prawo do strajku jest jedną z fundamentalnych wolności obywatelskich" - czytamy w uzasadnieniu.
Kasjerki są nadmiernie obciążone pracą, a wojna cenowa odbywa się kosztem pracowników - mówi Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności.
- Domagamy się zwiększenia liczby etatów w sklepach, a także premii i rozwiązania problemów z zalogowaniem się do aplikacji sieci - mówi Jarosław Lewiński, przewodniczący Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych Pracowników JMP Biedronka.
"Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść" - skandowali w Łodzi związkowcy z Amazona. Zdaniem firmy było to nawoływanie do agresji.
Uczelnie w Łodzi. 21 stycznia 1981 r. łódzcy studenci zaczęli strajk - najdłuższy w Europie. Żądali m.in. rejestracji Niezależnego Zrzeszenia Studentów, wprowadzenia autonomii uczelni w sprawach naukowych i dydaktycznych oraz zniesienia cenzury.
Amazon w Łodzi. Związkowcy domagają się podwyżki dla pracowników - 6 zł brutto za godzinę i alarmują, że firma nie wpuściła ich na teren zakładu, aby mogli przeprowadzić referendum strajkowe. Politycy z partii Razem wezwali na miejsce protestu policję.
Sytuacja w ZWIK w Łodzi jest bardzo napięta. Związkowcy planują zorganizowanie wśród pracowników referendum strajkowego. Spór o wynagrodzenia trwa tam od listopada. Negocjacje dotyczące podwyżek zaczęły się też w MPK Łódź.
Jedna trzecia pracowników MOPS-u w Łodzi poszła na zwolnienia chorobowe. 30 osób złożyło wypowiedzenia, a kolejne zapowiadają, że to zrobią.
Oficjalnie pracownicy socjalni łódzkiego MOPS od 1 sierpnia już nie strajkują. W praktyce do pracy wróciło 65, którzy strajkowali, 44 poszło na urlopy, a 144 jest na zwolnieniach.
Autobusy i tramwaje będą kursować jeszcze rzadziej albo łodzianie zapłacą więcej za bilety. Zarząd MPK Łódź dogadał się z grożącymi strajkiem związkami zawodowymi.
Zarząd MPK Łódź i związki zawodowe doszły do porozumienia w kwestiach podwyżek płac. Oznacza to, że w poniedziałek (5 września) komunikacja miejska będzie funkcjonowała jak dotąd.
Zgodnie z zapowiedziami ze środowej sesji Rady Miejskiej w Łodzi, w czwartek (1 września) odbyło się spotkanie zarządu MPK Łódź ze związkami zawodowymi. Nadal nie ma porozumienia w sprawie podwyżki płac. To oznacza strajk już w najbliższy poniedziałek.
Rada Miejska w Łodzi zajęła się tematem strajku w MPK Łódź. Magistrat tłumaczy, że pracownicy przewoźnika mogą dostać postulowane pieniądze. Ale niezbędna będzie podwyżka cen biletów o 10 proc. lub kolejne cięcia połączeń. Nie jest planowany także żaden transport zastępczy.
Za kilka dni łodzianie nie skorzystają z komunikacji miejskiej. Tymczasem władze Łodzi wydają się sądzić, że jak one same o czymś nie poinformują, to tego nie ma.
Za pięć dni rozpocznie się strajk w MPK Łódź. Urząd Miasta Łodzi nie informuje nadal, jak od poniedziałku będzie funkcjonował transport publiczny w trybie "zastępczym". Tymczasem łodzianki i łodzianie już zastanawiają się nad alternatywami w dojeździe.
Od poniedziałku, 5 września po mieście nie będą kursować autobusy i tramwaje MPK Łódź. Pracownicy przewoźnika rozpoczynają bezterminowy strajk.
W środę w MPK Łódź odbywały się rozmowy ostatniej szansy. Dlaczego strony nie doszły do porozumienia co do ewentualnych podwyżek?
O prawdopodobnym strajku pracowników MPK Łódź mówi się od kilku miesięcy. Spór zbiorowy trwa od maja. Jeżeli najbliższe rozmowy nie przyniosą rezultatów, to strajk może się rozpocząć w najbliższych tygodniach.
Strajk MOPS w Łodzi. - W czasie tych trzech miesięcy doświadczamy presji wywieranej na nas różnymi metodami, to także m.in. sytuacja, która się zadziała w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Pracodawca nie dysponuje wyrokiem w sprawie orzekania o tym, czy nasz strajk jest legalny czy nie - podkreśla Alicja Nowakowska z komitetu strajkowego.
Strajkujący od trzynastu tygodni terenowi pracownicy socjalni z łódzkiego MOPS wielokrotnie powtarzali, że ich działania są spowodowane unikaniem rozmów ze strony władz miasta. Propozycji porozumienia wciąż nie ma. Jest za to sądowny zakaz prowadzenia protestu. Tak przynajmniej twierdzi rzecznik ośrodka.
Środowe (20 lipca) spotkanie może okazać się kluczowe w sporze płacowym pomiędzy pracownikami MPK Łódź a zarządem miejskiego przewoźnika. Jeżeli nie zapadną przełomowe decyzje, to czarny scenariusz, czyli strajk i paraliż komunikacyjny, może stać się bardzo możliwy.
Według wyliczeń strajkujących pracowników MOPS spełnienie ich postulatów kosztowałoby 6 mln zł. Jeśli strajk będzie trwać, koszty wizerunkowe mogą być dużo wyższe.
- Władzom Łodzi musi zależeć na jak najszybszym zakończeniu strajku pracowników MOPS-u - uważają przedstawiciele partii Razem. I apelują o wznowienie rozmów z protestującymi.
Z dnia na dzień rozszerza się protest egzaminatorów w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Czy akcja obejmie także WORD w Łodzi i czy przyszli kandydaci na kierowców mają powody do obaw?
UMŁ składa doniesienie na strajkujących pracowników MOPS-u, uznając, że w ich pismach są groźby pozbawienia życia. - Nie mieliśmy na myśli prezydent Hanny Zdanowskiej - biją się w piersi strajkujący.
MPK Łódź. Związki zawodowe działające przy miejskim przewoźniku przeprowadziły w ostatnich dniach zapowiadane referendum strajkowe.
Pracownicy łódzkiego MOPS-u ponownie wyszli na ulice - w ramach prowadzonego strajku blokując tym razem skrzyżowanie al. Piłsudskiego z al. Śmigłego-Rydza. Efektem były większe niż zwykle korki i wstrzymany ruch komunikacji miejskiej na blisko dwie godziny.
Pracownicy łódzkiego MOPS zapowiadają blokady ważnych skrzyżowań - i to w godzinach szczytu. Dobrze wiedzą, że korki w Łodzi złoszczą ludzi. - Nie mamy wyjścia - mówią.
Przez strajk w MOPS wielu łodzian nie dostało zasiłków. - Współczujemy. Ale nasze pensje to dramat - mówią strajkujący pracownicy socjalni.
- Normalnie dostaję zasiłek w połowie miesiąca. W maju nie dostałam. Gdyby nie pomoc stowarzyszenia, które robi paczki żywnościowe, nie miałabym czym nakarmić dzieci - mówi pani Joanna. To efekt strajku pracowników MOPS w Łodzi?
Zapowiadało się na porozumienie, ale konflikt na linii miasto - pracownicy MOPS właśnie wybuchł z podwójną siłą. "Zrywam wszelkie rozmowy z Państwa organizacją zawodową" - napisał w liście do strajkujących Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za sprawy społeczne w mieście.
Pracownicy terenowi z łódzkiego MOPS-u strajkują od sześciu tygodni. Zapowiadali eskalację działań. Teraz odwołują zaplanowane na czwartek (2 czerwca) i piątek (3 czerwca) blokowanie ruchu tramwajów w centrum miasta.
Wkrótce minie miesiąc, odkąd związki zawodowe działające w MPK Łódź weszły w spór zbiorowy z pracodawcą. Widmo strajku nadal nie zostało zażegnane, chociaż zawsze można dojść do porozumienia. Strony cały czas ze sobą rozmawiają, ale od teraz będzie im towarzyszył wybrany mediator.
"Blokowaliśmy wyjazd z urzędu, plac Komuny Paryskiej. Byliśmy w zoo na konferencji, której organizatorem była pani Hanna Zdanowska. Nic z tych rzeczy nie skutkowało na postawę pani Zdanowskiej. Dlatego musimy zaostrzyć naszą akcję protestacyjną" - informują w mediach społecznościowych strajkujący pracownicy socjalni z łódzkiego MOPS-u.
Daleka jest droga do finansowego porozumienia pracowników MPK Łódź z zarządem spółki. Po kolejnych rozmowach widmo strajku nie zostało zażegnane. Do gry ma wejść mediator.
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej protestują od miesiąca. Domagają się nie tylko podwyżek, ale też zwiększenia liczby etatów. W najbliższych dniach, w ramach prowadzonego strajku, planują m.in. zablokować przystanek Piotrkowska Centrum.
- Mówią, że jesteśmy fundamentem pracy społecznej i właśnie ten fundament zaczął się kruszyć - mówi jedna z uczestniczek strajku pracowników socjalnych, który trwa od trzech tygodni. 65 proc. z nich zarabia najniższą krajową, choć, jak mówią, ich praca nigdy się nie kończy. Nawet podczas protestu.
Pracownicy socjalni z łódzkiego MOPS- u domagają się tysiąca złotych podwyżki z wyrównaniem od stycznia, 65 proc. z nich, mimo wielu lat doświadczenia w zawodzie, zarabia najniższą krajową. Strajk rozpoczęli 26 kwietnia. Pracownicy socjalni protestowali już przed Orientarium w dniu jego otwarcia, na sesji rady miejskiej, regularnie manifestują też przed siedzibą Urzędu Miasta Łodzi.
MPK Łódź. Przedstawiciele pracowników chcieliby porozumienia z zarządem spółki w sprawie podwyżek. Jednak droga do tego wydaje się daleka.
Kolej w Łodzi. Zgodnie z przewidywaniami negocjacje trwały do ostatniej chwili. Dobra wiadomość dla pasażerów jest taka, że w poniedziałek (16 maja) nie dojdzie do strajku w Polregio. Pociągi w Łodzi i regionie kursować będą normalnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.